Skocz do zawartości
Forum

kamil11

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Rzeszów

Osiągnięcia kamil11

0

Reputacja

  1. Witam! Mam prawie 30 lat, mam narzeczoną ma 26 lat, mieszkamy osobno,obydwoje studiowaliśmy zaocznie i od szkół średnich pracowaliśmy. Jesteśmy w związku 5 lat, od tamtego roku zaręczeni,wesele w planach na czerwiec tego roku. Parę dni temu zjawił się pod moim domem mężczyzna w moich latach i pokazuje mi rejestr rozmów w telefonie,rozmowy sms, wpisy na "GG" wszystkie z moją narzeczoną,ona była wtedy u mnie ,twierdziła że nie zna człowieka, razem z moimi rodzicami,z nią pojechaliśmy do jej rodziców.Co się okazało przy nich do wszystkiego się przyznała.Kontaktowała sie z nim od stycznia tego roku,twierdząc że jest wolna a ja co się czasami kręci pod jej domem to były...Spotykali się kilkanaście razy.Obydwoje jednoznacznie twierdząc ze do seksu nigdy nie doszło.On się tylko dlatego ujawnił iż wściekł się jak dowiedział sie ze wesele za 2 miesiące. Problem jest jeszcze gorszy,przeglądając wtedy jej wpisy na "gg" oraz sms okazało się że pisze z wieloma chłopakami.Pisali na różne tematy,dużo kłamstw,jednym mówiła o mnie innym zatajała,były wpisy o ciążach itp , umawiali się również , ale po żadnej z rozmów nie wynikało że do spotkać dochodziło,gdy było juz gorącą ona kończyła temat.Zrobiłem mały wywiad środowiskowy i nikt z sąsiadów żadnego dziwnego typa wokół jej domu nie zauważył nigdy oprócz mnie(wywiad złożony ze starczej brygady działa dobrze)>Rozmowy było rozłożone w czasie ale od początku naszego związku już trwały> Okazało że że doszło równiej do zatajenia tego że straciła pracę,przez rok siedząc w domu> ja w tym czasie wyjeżdżałem za granice zarobkowo,jak przyjeżdżałem to miała zawsze urlop.Nigdy jej nie kontrolowałem bo jej ufałem, trochę mam żal do jej rodziców bo na pewno "coś" wiedzieli.Wszyscy przeżywamy to ciężko, Narzeczona zarzeka się że już to zakończy ale ja straciłem do niej zaufanie.Twierdzi że nigdy z nikim się innym nie kochała tylko ze mną,ale ja jej w to teraz nie wierze.Presja wesela dopiętego na ostatni guzik przeraża.Myślę o wizycie z nią u psychoterapeuty.Wiem ze tu na forum było dużo takich problemów dlatego pytam tych co to przeszli co myślicie nad przyszłością takiego toksycznego obecnie związku?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...