Skocz do zawartości
Forum

BlackAngel0908

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Chorzów

Osiągnięcia BlackAngel0908

0

Reputacja

  1. Witajcie :) Jestem tu nowa, jesli napisałam post tam, gdzie nie trzeba to przepraszam. ale napiszę od początku... :-) Mam problem... Mam 26 lat i od urodzenia choruję na zwichnięcie stawów biodrowych ( lekarze mówili że już w łonie matki biodra mi się do końca nie wytworzyły). Póki żyli moi rodzice dbali o moje biodra (rozpurki, wyciągi, masaże, rechabilitacja...) jednak potem trafiłam do rodziny, która o mnie dbała tylko na tyle ile musiała (miałam operacje nastawiania biodra z skróceniem kości udowej o 10 cm) Co pół roku miałam kontrolę w Sosnowcu w szpitalu górniczym u dr Barczyńskiego, jednak on też ciągle mi mówił, że "jest ok, widzimy się za pół roku na kolejnej kontroli" rzadko prześwietlenia, jeszcze rzadziej sanatoria... Jak skończyłam 18 lat lekarz stwierdził, że mam się szykować bo kiedyś będę musiała się zdecydować na endoprotezę. "zapisano" mnie na 5,5 roku później, jednak nie doszło do operacji, bo w 2011 zachorowałam na zakrzepicę żył głębokich i przeszłam udar po antykoncepcji. Leki przeciwzakrzepowe będę brała już do końca życia ( acenocumarol 4mg dziennie biorę, INR3-3,5). Od około 1,5 roku ból stał się bardzo uciążliwy i promieniuje aż od pleców przez biodro do kolana, czasem aż do stopy. leki przeciwbólowe typu nimesil, ketonal nie działają, tak jak i maście. Wiem że Nimesil jest też przeciw zapalny, ale czy jest on bezpieczny na dłuższe stosowanie? Jest jakiś "zamiennik" co też ma właściwości przeciw zapalne, ale mniej szkodliwy? 10 stycznia 2015 poszłam do szpitala (szpital górniczy), ponieważ lekarze powiedzieli, że nie będzie problemu mnie zoperować. Jednak po przyjściu " Pan Docent" wziął mnie na rozmowę i stwierdził, że na moim miejscu by się nie zgadzał na operacje, bo przy zakrzepicy i stanie moich bioder - poruszam się o kulach, jednak dalsze dystanse (pow 100m ) pokonuje na wózku. W obawie o swoje życie i zdrowie odmówiłam operacji i to była moja "ostateczna" decyzja. Ważę też nie mało, bo około 100 kg, jednak pragnę schudnąć i jakoś w domu robić jakieś ćwiczenia, jednak nie wiem jak zacząć i jakie ćwiczenia robić żeby mnie nie nadwyrężyły. Wiem, że numerem jeden jest basen, jednak nie mogę sobie za często na niego pozwolić. chciałabym też wzmocnić mięśnie brzucha, ale nie wiem czy standardowe brzuszki są dobre dla mojego kręgosłupa (hiperlordoza lędźwiowa- leżąc na płasko między moimi lędźwiami a podłogą jest miejsca na pięść i jeszcze trochę) Niestety na jakiegoś rechabilitanta mnie nie stać, bo miesiąc temu przeniosłam się do Anglii i muszę z tym poczekać, jednak nie chce siedzieć w domu i ciągle być skazana na pomoc męża, który za nie długo pójdzie do pracy... Ehhh mam nadzieję, że w miarę sensownie to opisałam, w razie czego będę na bierząco jeszcze pisała, ale już dziękuję za wszystkie odpowiedzi :cmok:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...