Skocz do zawartości
Forum

słonecznik81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez słonecznik81

  1. J_s11 miłości do siebie niestety trzeba się czasami samemu nauczyć. Zwłaszcza wtedy gdy w dzieciństwie rodzice nie napełnili nas nią. Nie odnosili się do nas z czułością i nie szanowali naszych potrzeb. Niekochane dziecko to takie które ma być jakieś, takie jakie chcą by było jego rodzice a nie może być sobą.
    Kochać siebie to dać sobie to czego się samemu potrzebuje. Nie każdemu jest to od razu dane.

    Empetrzy ironia i sarkazm to broń ludzi inteligentnych. Ale to oznaka tego, że Twój własny świat który Cię otacza Ci się zbytnio nie podoba. Niestety jest to społecznie szkodliwe. W ten sposób niszczysz młodym ludziom pogląd na to, że świat jest fajny.
    Poniżanie ludzi to cecha osób z bardzo niską samooceną. Może robisz to ze strachu bo czujesz się słownym argumentem zagrożony.
    Dziękuję za ciepłe słowa :) Większość tutaj uważa, że piszę od rzeczy. Kiedy się poznaje psychologię wszystko staje się coraz prostsze i klarowne. Czego Ci życzę.

  2. Z całym szacunkiem ale nie jesteś psychopatą. Psychopaci nie posiadają empatii.
    Twój problem to Twoje dzieciństwo. Wrogie Ci środowisko rodzinnego domu stąd podejrzliwość do innych. Chęć zemsty na ojcu, ukaranie matki za nieobecność w dzieciństwie odbija się po wybuchy gniewu teraz. To wrzeszczy zranione dziecko w Tobie.
    To naturalne, że dominujesz bo wolisz mieć wszystko pod kontrolą by nie mieć przykrych niespodzianek.
    Narkotyki pojawiły się by wyciszyć ten ból.
    Czeka Cię dużo pracy z psychologiem. Jesteś bardzo poraniony emocjonalnie i nie masz w życiu miłości, głownie teraz od samego siebie. I to jest coś czego się będziesz na terapii też uczyć.
    Trzymam za Ciebie kciuki.

  3. ~datoya
    O kurczę, Słonecznik, naprawdę tak Ci sie ten wpis Anonima nie podoba?:)

    Tak, naprawdę :(
    Nie tyle nie podoba co razi egoizmem. Każdy z nas jest mikroświatem i to jest fascynujące. I kiedy mówisz o swoich problemach chcesz by ktoś Cię szczerze w 100% wysłuchał, bo Ty jesteś dla siebie najważniejsza, a nie zmieniał temat w postaci a bo JA coś tam coś tam. To jest bezczelne skupianie się na sobie, a nie na przyjacielu który naprawdę potrzebuje uwagi, wsparcia i zrozumienia.

    To jest tak powszechne, że ludzie się nawet nad tym nie zastanawiają. To jest autentyczne lekceważenie drugiego człowieka.

  4. Dark Rivers ma rację. Wsie to małe skupiska ludzi gdzie patologiczne zachowania to codzienność. To są ustawienia Hellingera. Dobierasz sobie chłopa takiego samego jakiego miałaś ojca. To się dzieje na etapie podświadomości. Po to by nadal przekazywać schematy pokoleniowe. To jest jak zaraza. To jest proste jak drut. Psycholodzy Ci tutaj niczego więcej nie napiszą bo to się nazywa poprawność polityczna i nie chcą podpaść.

  5. ~go_blin
    Z wielką pokorą przyjmuję wszystkie Twoje uwagi. Tym niemniej nie wyjaśniłaś mi, w jakim celu "dołożyłaś" autorce wątku pisząc, że emocjonalnie jest dzieckiem. :P

    To proste. I wcale nie dołożyłam. Większość kobiet i sporo mężczyzn to emocjonalne dzieci. Bo nie dostali miłości od rodziców w domu. Nie mieli jak rosnąć. To niestety powszechne. I zamiast samemu siebie dokochać to oczekują, że tzw. druga połowa będzie po części rodzicem. Ale są dorośli i powinni sobie radzić z własnymi emocjami. Dojrzały emocjonalnie człowiek wie co robić, chociaż czasami zdarzają się kryzysy i załamania o czym sama doskonale wiem po sobie. Nie oceniam, patrzę obiektywnie.

    Wnioskując po wpisie dziewczyna miała nerwowego ojca i toksyczną z nim relację skoro związała się z kimś niestabilnym emocjonalnie. Wybieramy sobie właśnie partnera na obraz domu rodzinnego by to kontynuować (ustawienia Hellingera). Pozwala na poniżanie i złe traktowanie w imię wyższego dobra. Zastraszenie i niemoc powiedzenia i stawienia temu czoła to podświadomy strach przed rodzicem moim zdaniem.
    Parę tygodni przed poznaniem to spotykając nowego chłopaka już pewnie musiała wiedzieć, że jest w ciąży. I z dużym prawdopodobieństwem szuka wsparcia i wzięcia za nią odpowiedzialności jak dziecko właśnie. Bo gdyby była dorosła i odpowiedzialna na wstępie by chłopakowi powiedziała. Żadna kobieta nie chce być samotną matką, ale liczyć, że się nie wpadnie to loteria.
    Ojcostwo można ustalić teraz sądownie, są badania DNA. A alimenty to już niestety osobna kwestia.
    Wiem, że nie jestem empatyczna i mam silny charakter, ale nie mam tu na celu komukolwiek dowalać.

  6. Amelitek, masz kobieto zły schemat. Tniesz się bo coś czujesz wtedy. Zamiast iść na terapię i ten ból przezyć i się go pozbyć, zając się sportem chociażby, pogadać na serio z prawnikiem to Ty robisz wszystko by sobie nie pomóc. Dlaczego? :(
    To co teraz wyprawiasz do niczego Cię dobrego nie zaprowadzi. Musisz przerwać schemat.

  7. [quote="~smutna233"][/quote]
    I bardzo dobrze robisz, że poprosiłaś o pomoc rodziców.
    jeszcze pogadaj z prawnikiem co z tym dalej robić. Czy Twój mąż chce to dziecko czy ma się zrzec praw rodzicielskich. Bo jeśli ma je w przyszłości niszczyć albo żądać alimentów (to teraz bardzo powszechne) to lepiej sprawę przemyśleć.
    Tak na przyszłość piszę.

    Teraz odpocznij, uspokój się, dojdź do siebie w spokoju. I pogadaj szczerze z rodzicami. Kochają Cię. Buziak :*****

  8. Popatrz na frekwencję. Ludzie są zmęczeni tym wszystkim. Rządami, skandalami, Smoleńskiem, obietnicami bez pokrycia. Te wybory to wygrana Kukiza. To świetnie pokazało jak bardzo Polacy mają dość i gdyby więcej osób poszło do wyborów być może by wygrał.
    Na uwagę zasługuje jeszcze ostatnie referendum które było bardzo ważne, a o którym się w mediach nie mówiło!!
    Część głosuje na PO bo to mniejsze zło, druga część na PIS bo kościół karze i jednak tradycyjne poglądy się w tym kraju liczą (emeryci, renciści). Trzecia grupa coraz liczniejsza to właśnie zwolennicy Kukiza. Ludzie którzy mają tego dość i chcą coś zmieniać.
    To właśnie ma początek na 11 listopada i rozróbach. To nie chuligani nazywani w mediach tylko grupa ludzi którzy się buntują przeciwko władzy. Od tego zaczynały się w historii przewroty i zmiany.

  9. Wiesz, że bliskość wygasa między partnerami po okresie 2 tygodni bez seksu? Czemu się nie przeniesiesz do męża?
    Czemu stawiasz się w pozycji tej zdradzanej, ofiary już od początku? Popracuj nad własną wartością w swoich oczach. Ty mówisz teraz coś bardzo wyraźnie tylko nie słyszysz.
    Nie pomagaj mężowi bo facet musi sobie z kłopotami poradzić sam, to kolejna bzdura której trzymają się kobiety.
    Nie krytykuj tej dziewczyny bo nie wiesz jakie są stosunki w rodzinie i dlaczego mają do niej uraz co przekłada się na opowiadanie farmazonów.
    Jesteś współwinna zaistniałej sytuacji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...