Hej, odchudzam się od kilku miesięcy, moje BMI nie wykazuje nadwagi, ale chciałabym schudnąć. I to bardzo.
Uważam, że jestem gruba. Każdy jest chudszy oprócz mnie.
Każdy.
Gdy przekroczę kaloryczność danego posiłku czuję się okropnie.
Nie jem w ogóle słodyczy, ale moja koleżanka dawała całej klasie ptasie mleczko. Zjadłam jeden kawałek, a poczułam się jakbym kogoś pobiła.
Od razu czuję się gorzej, jakbym przytyła tonę. Mam wyrzuty sumienia.
Ale najgorsze jest to, że cały czas czuję się głodna, w przerwach między posiłkami nie potrafię na niczym się skupić, bo cały czas myślę o jedzeniu, wyczekuję pory posiłku. Nie stosuję głodówek.
Co mam zrobić? Czy jakoś mogę przestać o tym myśleć i nie skupiać się aż tak bardzo na głodzie?