Witam. Mam 22 lata i mam problem.
Jako dziecko zostałem kilkukrotnie wykorzystany przez starszych kuzynów. To oni nauczyli mnie masturbacji już w bardzo młodym wieku. Masturbowałem się regularnie od podstawówki po kilka razy dziennie. W gimnazjum doszła do tego pornografia, którą oglądam teraz niemal codziennie.
Mój największy problem dotyczy orientacji seksualnej. Zawsze uważałem siebie za heteroseksualistę - nigdy nie czułem popędu seksualnego względem mężczyzn. Zawsze zakochiwałem się w kobietach i ogólnie wszelkie moje myśli na tematy sercowe i na tematy związane ze swoją przyszłością skierowane są na kobiety - jest to dla mnie odruch naturalny i zawsze tak było ( nawet teraz piszę z paroma dziewczynami na Fb bo "instynkt" każę mi dążyć do jakieś relacji z nimi). Nigdy nie zakochałem się w chłopaku, nie flirtowałem i nigdy nawet nie miałem takiej myśli i nie jestem sobie w stanie wyobrazić siebie w jakiejkolwiek relacji z mężczyzną którą przekraczałaby granice przyjaźni. Jednak w okresie dojrzewania i jako dziecko masturbowałem się myśląc o kolegach czy swoich kuzynach.
(też o kobietach). Mam teraz jakby jakąś nerwicę - gdy widzę mężczyznę który jest przystojny to zaczynam się gapić na niego i analizować jego wygląd i swoje reakcje na niego. Wyobrażam sobie mnie i jego w nieznacznych sytuacjach ( nie dlatego że bym tego chciał) tylko po to by sprawdzić czy mnie to podnieca i jakie są moje reakcje na niego. Jestem już tym tak zmęczony że wszystko - niezależnie czy wyobrażam sobie siebie z mężczyzna czy z kobietą zupełnie mi zobojętniało i nie czuje już nic.
Gdy się masturbuję myśląc o kobietach to potrawie nagle zacząć myśleć o mężczyznach ( choć często mam wtedy odruch wstrętu) również tylko po to by sprawdzić czy mnie to podnieca, czy nie.
Te myśli o mężczyznach które się pojawiają przerażają mnie. Nie jestem w stanie stwierdzić czy pojawiają się bo jestem homo. czy dlatego że mam tę nerwicę/fobię i już wbrew woli się sprawdzam.
Często dostaję erekcji na myśl o swoich koleżankach, podniecają mnie ich piersi, pupy itp ostatnio byłem z jedną na spotkaniu, całowałem się z nią i było fajnie i również miałem erekcje. W tamtym momencie po prostu miałem męskie odruchy i chciałem się do niej dobrać. Mimo to, przez te natrętne myśl nie jestem w stanie stwierdzić jaka jest moja orientacja.
Kolejny problem. Oglądam pornografię regularnie od gimnazjum. Nie oglądam filmów gejowsich. Gdy oglądam normalne filmy ( czyli te hetero)to wyobrażam sobie że to ja jestem tą wyuzdaną kobietą którą tak wszyscy ostro pieprzą. Kolejny powód moich wątpliwości. Nie wiem czy wynika to z faktu że jestem jednak gejem czy po prostu jestem już tak bardzo uzależniony od pornografii że mój mózg w ten sposób zapewnienia sobie "nowe" doznania, bo stare bodźce już nie wystarczą. Boje się że gdy dojdzie już między mną, a jakąś kobietą do seksu to wolałbym być nią a nie sobą. Przeraża mnie to że seks w roli faceta może mnie nie podniecać.
Boje się że gdy teraz znajdę sobie dziewczynę i się z nią zwiąże to za jakiś czas, za parę lat może się okazać że jestem homo. i w ten sposób zniszczę życie jej, sobie i naszym ewentualnym dzieciom. Te myśli sprawiają że zaprzestałem starać się o jakiekolwiek kontakty z kobietami - z jednej strony czuje że tego chce, jest nawet taka jedna o którą chce zabiegać itp, ale z drugiej ten strach mnie zatrzymuje i z powodu tego wszystkiego wolę się nie angażować.
Czy te problem mogą wynikać z traumy z dzieciństwa? Czy da się to jakoś odkręcić?
Czy gdy odstawię pornografię rola mężczyzny w seksie znowu zacznie mnie podniecać?