Witam Państwa,
Od ok. 10 lat borykam się z bólem biodra. Z każdym rokiem jest coraz gorzej. Gdy byłam młodsza powiedziano mi, że jestem za młoda żeby mnie bolało. Później zrobiłam prześwietlenie, które nie wykazało dysplazji. leczenie opierało się na lekach przeciwzapalnych, które nie dają rezultatów. Obecnie ognisko bólu pojawia się w stawie krzyżowo-biodrowym. Dzieje się tak po wykonywaniu zwykłych obowiązków domowych. Nie mogę później wstać z łóżka, czuję jakby ktoś wbijał mi iglę w ten staw. Nie jestem w stanie utrzymać ciężaru ciała na lewej nodze, jakbym traciła czucie. Czasami boli mnie cała noga głównie pośladek i tył nogi. W ciąży to się nasiliło (jestem w 4 mies.). Czy jest sens bym udała się teraz do ortopedy? Czy mógłby mnie zbadać w ciąży i wydać jakąś diagnozę, może nakierować na leczenie po porodzie i zlecić wykonanie badań? Czy lepiej poczekać i zgłosić się po porodzie?
Dziękuję.