U mnie było podobnie. Tylko, że nie była to koleżanka z pracy a córka, konkubenta mojej byłej teściowej. I co przecież nie zabronie pojechać do mamuśki, co nie? Ale mam to już za sobą. Może to na prawdę być jedynie przyjaciółka, ale kto to wie. Takie sprawdzanie wszystkiego nie jest dobre. Za to szczera spokojna rozmowa, bez kłótni a nawet podnoszenia głosu, ale tez zdecydowanie bez płaczu, może trochę pomoże.