Hej.
Ponoć nieregularne cykle to problem dotyczący większość młodych kobiet. Przyczyny mogą być różne, od stresu po choroby.
Ja mam taki problem...Może, któraś z was ma podobny i zechciałaby się wypowiedzieć.
Nieregularne cykle mam jakoś od ponad roku. Mam 22 lata. Na pierwszej wizycie u ginekologa (w wieku 20lat) Pani doktor na usg stwierdziła niepęknięty pęcherzyk (4cm), który opóźnił miesiączkę. Zrobiłam badanie progesterony, morfologii i tarczycy, wyniki jak najbardziej w normie. Brałam duphaston i okres pojawił się po tygodniu, na kolejnym usg już nie było pęcherzyka. Po czasie znów problem wrócił, nie miałam okresu aż miesiąc,choć jego objawy były. Poszłam do innego ginekologa ,zrobił usg i wszystko było w porządku. Zrobiłam badanie na FSH,cytologię i estriadol - oczywiście wszystkie idealne. Znów musiałam brać duphaston po czym miesiączka pojawiła się 2 razy w miesiącu, kolejny okres przyszedł po 32 dniach,kolejny po 39 w grudniu. Teraz jestem 44 dzień bez miesiączki, nie miałam nawet i nie mam żadnych objawów, że miałaby się pojawić. Wcześniej występowały. Nie wiem, czy kiedy cykle są tak nieregularne to i dni płodne jakoś mogą się przesunąć? Ostatni okres miałam 6.12 , współżyłam bez zabezpieczenia dwa razy 30.12 i 1.01 ,byłam pewna, z obliczeń, że są to bankowo dni niepłodne. Po 10 dniach od stosunku zrobiłam test ciążowy-negatywny. Chyba teraz znów powinnam mieć dni płodne choć już sama nie wiem. Od dwóch dni pojawił się u mnie śluz,lekko brązowy, rozciągliwy. Niema go dużo,ale jednak. Oczywiście nie omieszkam odwiedzić ginekologa choć może już wychodzę na hipochondryczkę ;o