Skocz do zawartości
Forum

diaadormimagu

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    ..

Osiągnięcia diaadormimagu

0

Reputacja

  1. witam.Mam problem od dluzszego czasu. W gardle zalega u mnie gęsta lepka ślina ktora jest trudna do przelkniecia i musze ja czesto wypluwac. Co to moze byc ? + mam 14 lat
  2. Jejku, dziekuje wam bardzo za rady kochani <3
  3. Przy mojej przyjsciolce jestem soba, ale dlaczego tak jest ze jestem 'giermkiem'. Jesli czytałaś cały wpis moj to tam opisałam to. Co mam zrobić? Czy jest cos ze mną nie tak? :c
  4. Mam 14 lat. Mam pewien problem ze soba. Jestem średnio lubiana. Zawsze to ja pierwsza sie do kogoś odzywam lub pytam czy sie chce spotkac. Nie mam pojęcia dlaczego bo jestem miła, rozmowna, uśmiecham sie duzo... Ale wydaje mi sie ze nie mam takiej 'charyzmy'... Chciałabym byc lubiana, miec wokół siebie przyjaciół, ale czegoś widocznie mi brakuje. Mam przyjaciółkę. Ona jest popularna, lubiana. A ja czuje sie jakbym byka gorsza od niej. Pomimo ze jak rozmawiamy ze soba i spędzamy czas jest cudownie, to jak jesteśmy w towarzystwie jest strasznie. Tzn. wtedy mnie olewa i spędza czas z innymi, albo była taka sytuacja ze na obozie jak razem bylysmy to ona zaprzyjaźniła sie z taka dziewczyna i jak tamta przychodziła do pokoju to byłam 'z boku' i byłam smutna, zazdrosna. I pozniej sie pokłócilysmy i ja zostałam sama bo z innymi nie potrafiłam sie dogadać, nie umiałam byc soba. Jestem nieszczęśliwa bo jestem taka i chce popracować nad soba, aby cos zmienic w sobie, ja juz nie daje rady, nie chce mi sie zyc(nie chce odebrać sobie zycia ale chciałabym sie urodzić na nowo i byc kimś zupełnie innym). Zawsze to ja za nia podążam i wygladam jak giermek. A gdy ona idzie do innych jestem samotna i przygnębiona. rozmawiałam z nia o tym juz duzo razy ale ona tego nie rozumie i sie kłócimy. Nie chce z nia kończyć przyjaźni bo nie mam nikogo innego bo tak jak wspominałam nie mam nikogo innego. Znam duzo osob które sa lubiane, sa soba, sa szczęśliwe, maja duzo przyjaciół. Dodam jeszcze ze wczesniej także miałam taka przyjaciółke ktora była popularna, w szkole mnie olewała ale jak ja spędzałam z kimś innym czas to od razu przychodziła. Czułam sie jakbym była jej niewolnikiem bo tez za nia podazalam. Byłam soba przy niej ale czuje sie jakbym była dla wszystkich giermkiem. Duzo mi tez rozkazywala, nie chciała abym sie przyjaźniła z inna dziewczyna, i ja to zrobiłam. Pozniej zakończyłam z nia przyjaźń w brutalny sposob ale nie wiedziałam jak inaczej bo do niej to nie docierało. Zawsze robiłam to co ona to jak ona chce. Co jest ze mną nie tak? Chciałabym isc do psychologa ale rodzice zaczęli by sie pytać co mi jest a wole porozmawiać o tym z kimś obcym bo rodzice nie rozumieją mnie. Jesli macie jakas rade proszę piszcie... :'(
  5. Wiec tak... Mam 14 lat. Od drugiej klasy gimnazjum caly czas gdy wracam do domu siadam na lozko i mysle co ze mna jest nie tak ? Zawsze wtedy mysle sobie o osobach ktore sa popularne, maja swoje zdanie, sa oryginalne, ludzie podazaja za nimi. Dodam, że jest bardzo duzo takich ludzi ktorymi sie inspiruje,sa to ludzie ktorych znam. I wtedy wyobrazam sobie ze zachowuje sie jak oni, ze tez jestem taka lubiana itd. Ale rzecz w tym ze zupelnie mi to nie wychodzi. Robie to troche na sile i efekt jest zupelnie odwrotny ktory chce. Za czasow szkoly podstawowej bylam troche szara myszka, bylam zawsze z boku bo dziewczyny srednio za mna przepadaly przez to ze czasem bylam cicha myszka, czasem wygadana a moje wyglupy byly dla nich dziwne chyba. Nie umiem byc soba, nie wiem kim jestem.. Jak staram zachowywac sie jak JA to mam wrazenie ze ludzie uznaja mnie za dziwaczke. Nie mam jakis przyjaciol bo ciezko mi nawiazac taka relacje jaka ja bym chciala. Niektorzy zupelnie nie maja z tym problemu. A to dziwne ze ja mam bo zawsze chetnie wesprze pomogę porozmawiam powygłupiam się. Jestem bardzo rozmowna. No nie umiem byc soba, nie wiem co mam zrobic, chcialabym miec swoje zdanie, byc asertywna, nie podazac za innymi tylko byc soba. Z natury jestem zabawna, wesoła lubie zartowac i sie smiac tylko tego nie wykorzystywalam w praktyce bo mnie ludzie oniesmielali, ale przez to wyobraazanie gdybym byla jak ktos inny zaniklo to gdzies chyba... Chcialabym miec przyjaciol. Mam kilkoro ale to nie sa takie bliskie. Wiem, ze ludzie ktorzy wcale nie sa najatrakcyjniejszymi na swiecie sa swietni z charakteru oryginalni. TEZ CHCE TAKA BYC. I wiem ze jest to mozliwe, ale jak zdobyc taka odwage ? Nie umiem juz byc soba wiec prosze was o pomoc bo nie daje sobie juz rady wykancza mnie to. :'( dodam tez ze zawsze sie do kogos dostosowuje i wydaje mi sie ze jak wychodze na dwor z osoba taka wlasnie oryginalna niepowtarzalna to ja wydaje sie taka bezcharakterna. POMOZCIE!!! Jestem nieszczesliwaa i zagubiona.
  6. ~Nadiaa 23 Zastanawiałam się czy chociażby na jakiś czas nie przeprowadzić się do brata do jego mieszkania, ale oprócz niego mieszka tam jego czterech innych kolegów i już nie ma miejsca bym tam spałą poza tym dziwnie bym się tak czuła :'( może fajni byliby ci koledzy? Zależy też jaki jest twój brat. Bo wiesz, żeby ci koeldzy nic od ciebie nie oczekiwali :) chyba że są w porządku.
  7. Szczerze ja na twoim miejscu jak najmniej spędzała czas w domu. Jeżeli czujesz się tam niepotrzebna, niekochana to przebywaj tam gdzie ci dobrze. Spróbuj poznać jakieś nowe osoby, np. zagadaj do kogos z autobusu, z ulicy, czy cokolwiek ;) albo sama wyjdź na spacer, na zakupy, niektorzy lubia samotnosc ale jezeli ci brakuje takiej osoby to spytaj sie kolezanek czy chcialyby po lekcjach z tobą gdzies wyjsc, otworz sie na ludzi :)
  8. Dziękuję za odpowiedź. Ale czy uważa Pani, że to jest normalne? To troszeczkę dziwne, że mam tak bogatą wyobraźnię i wystarczy mi chwila aby wymyśleć jakąś postać i do tego historię. Czuję się jak jedna z tych postaci. A na dodatek to, że wymyslam te historie stojac na palcach i stac przy czyms... czy to naprawde normalne czy po prostu smieszne przyzwyczajenie z dziecinstwa?
  9. Mam pewien problem. Mam 14 lat. Od dziecka fantazjuję, tzn. wymyślam codziennie różne postacie (imie nazwisko i jej wygląd) i historie. Każda z nich jest inna. Są postacie też które dawniej wymyśliłam np. 8 mies. temu i nadal kontynuuję te historie lub powtarzam. Wydaje to się być normalne, że każdy człowiek potrzebuje takiego fantazjowania, kiedy mu się nudzi lub ma taką potrzebę. U mnie to także występuje, tylko wtedy kiedy mi się nudzi i nie mam nic do roboty. Ale przybiera to troszkę dziwną formę, nie umiem fantazjować i wymyślać tych historii leżąc w łóżku lub siedząc, tylko stoję przy czymś, np. szafa, ściana, cokolwiek, i wtedy uruchamiam moją wyobraźnię. Zawsze wtedy moja prawa dłoń(lewą nie potrafię) zaczyna się ruszać w górę i w dół i stoję na palcach(najczesciej na prawej nodze ale staram sie teraz na obu bo przez to ze od dziecka tak robie mam jedno biodro troszeczke wyzej wiec musze chodzic na masaze). Wiem, wiem wydaje sie to być pokręcone, ale tak jako mała dziewczynka robiłam i to już przyzwyczajenie. Jestem zła na rodziców, że pozwalali mi to robic w takiej formie, bo przez to mam odcisk na stopach. Mówiłam mamie że tak robiłam ale ona uważa że to "normalne" ale wyobrażacie sobie taki widok, że ktoś milczy, stoi przy czymś, macha ręką, i stoi na palcach? Wygląda to nienormalnie, ale nie mam konfliktów z rówieśnikami, nie zachowuję się jakoś nienormalnie. Zaczęło mi to przeszkadzać już w 1 gimnazjum, kiedy zaczęłam uważac ze to nienormalne i chcialabym przestac z tym ale nie mogę. Potrzebuję pofantazjować czasem bo uwielbiam wymyslac historie (najczesciej pojawiaja sie w nich moi znajomi i nowi stworzeni przeze mnie ludzie) ale czy nie moglabym tego robic w lozku? Probowałam, lecz to mi nie wychodzi. Umiem tylko stojac na palcach. Dziwne, wiem. Nie piszcie błagam tylko że mam iść do psychiatry bo rodzice za nic mnie z takim czymś nie poślą. Nie chce im się przyznawać ze nadal to robię bo to trochę wstyd. I od razu mowie ze nie potrafie przy kims tego robic, i nikomu nie opowiadam tych historii. Nie lubię klamac wiec tutaj nie chodzi o wymyslanie znajomym niestworzonych historyjek. Chcialam tez dodac ze od dziecka sie wstydzilam przy kims tego robic, rodzina czasem zauwazala ale oni sie z tego smiali i uwazali ze to moja zabawa i ze nigdy tego nie ogarną. Co mogę z tym zrobić? Czy to normalne..?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...