Skocz do zawartości
Forum

FranceskaVonVanity

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez FranceskaVonVanity

  1. Duży stres i brak miesiączki Witam zazwyczaj miałam bardzo reguralny cykl, jednak ostatni miesiąc był dla mnie wyjątkowo ciężki, ogromny stres i pewne traumatyczne przeżycia.. mam pytanie, czy stres może wpłynac na brak miesiączki? Dodam też, że jestem na diecie i intensywnie ćwiczy
  2. Nie będę się dużo rozpisywać. To stało się 2 dni temu, w nocy na wyjedzie do Brukseli, gdzie miałam pokój z kuzynem. Zrobiliśmy małą imprezę, nie piłam dużo, nie jestem przyzwyczajona, ale jak się okazało kuzyn zmieszał mi 3 rodzaje wódki w jednym, efekt był taki, że pomimo małej ilości ledwie kontaktowałam. Poszłam spać, rano miał być wyjazd. Potem poczułam jak się do mnie dobiera, a ja Nie miałam nawet siły, żeby poruszyć ręką, nie jestem też pewna, czy nie zostało mi coś dosypane....w każdym bądź razie zgwałcił mnie, a ja się czuję jak dziwka, czuje się wszystkiemu winna bo mogłam nie pić... Nie wiem jak ontym zapomnieć, mam myśli sambojcze, rozmawiałam o tym z 2 przyjaciółkami, okazały mi wsparcie, jednak nadal czuje się osamotniona w tej sprawie, nie wiem jak sobie z nią poradzić. Czuję do siebie wstręt.... Zaczynam czuć strach przed wychodzeniem na zewnątrz domu, kompletnie nie wiem co robic Dodam tylko,że mam 17 lat
  3. Nigdy nie miałam nikogo kto tak w pełni mnie kochał, komu ufałam bezgranicznie. Mężczyźni nigdy się mną nie interesowali, cóż może dlatego, że nie jestem tak..ładna jak inne dziewczyny. Od zawsze byłam osoba skrytą, niesmiałą, cichą. W stosunku do mężczyzn jestem Okropnie niesmiała... Nie umiem podejść pogagadac, boję się wyśmiania i odrzucenia. Do niedawna mi to nie przeszkadzało, Ale od pewnego czasu czuję się okropnie samotna, strasznie mnie to przygnębia. To uczucie pustki, czuje się niepotrzebna niekochana i ciągle towarzyszy mi brak wiary w to, że zasłużyłam na miłość
  4. Witam. Mam 2 przyjaciółki J i B. Pierwszą z nich poznałam 3 lata temu, wszystko było super. Byłyśmy jak siostry, ale kiedy poszłam do technikum..Nagle zaczęło się zmieniać, ja wyszłam z depresjii zdobyłam znajomych sukcesy. A ona dalej siedziała w swojej depresjii, oczywiście nie zostawiłam jej, nadal ją wspierałam i znosiłam wszystkie jej słowa, a wiele z nich było naprawdę krzywdzących. W tym samym roku, poznałam też 3 dziewczyby m.in B. J była o nie strasznie zazdrosna, robiła mi wieczne sceny zazdrości i stawiała ultimatum. W końcu jednak zaczęło być dobrze. Aż do wczorah, gdy pobiła sama siebie, stworzyłankonferencje na Fb ja ona i B. Gdzie najpierw sprowokowała B do kłótni (oczywiście próbowałam to załagodzic. Ale nie słuchały) A potem napisała jej, że ma się odemnie odwalic, bo ja jestem jej własnoscią, jej...rzeczą... O mały włos nie straciłam przez to B, którą musiałam błagac o danie mi szansy. Mało tego J..... Cóż stwierdziła, że już mnie nie poznaje, to nie jest przyjaźń,a ona musi przemyślec czy warto. Reasumując J traktuje mnie jak rzecz, che mną pomiatać. Rozwala moją przyjaźń po czym sama odchodzi, ale ja nie wiem co z nią zrobic. Wszystko mi mówi, żebym to zakonczyła, ale ja nie potrafię. Nie umiem ot tak zostawić człowieka. I nie mam pojęcia jak odzyskać zaufanie B.
  5. Witam, piszę tutaj ponieważ nie potrafi poradzić sobie sama ze sobą. Zacznę jednak od początku, jako dziecko nie byłam lubiana przez inne dzieci, nie wiem dlaczego tak się stało, jednak zawsze stałam na uboczu. Lata dzieciństwa, kojarzą mi się też z krzykiem..Mama często na mnie krzyczała, niejednokrotnie podniosła też rękę. Nie biła dzień w dzień, ale gdy była bardzo zła nie raz mi się obrywało. Byłam też szykanowana przez kolegę z klasy, wyzywana przez niego i ponizana, zresztą inne osoby z klasy też traktowały mnie jak za przeproszeniem gówno. Trwało to 6 lat. Zaczęłam się izolować, uciekać przed ludźmi, wpadłam w stan gdy bałam się wychodzić z domu. Nikomu jednak o tym nie mówiłam, raz gdy mama się dowidziala o szykanowaniu, powiedziała,że to tylko dziecinne wybryki i mu przejdzie, nie pocieszyła mnie... Nie zrobiła nic w kierunku, żeby mi pomóc. Od tej pory, nie mówię jej o moich problemach. To chyba z przeświadczenia, że ją to nie interesuje. Zaczęłam się samookaleczać, miałam myśli samobójcze, nie potrafiłam funkcjonować wśród ludzi. Zamykałam się z każdym dniem coraz bardziej, coraz bardziej nie nawidziłam siebie. Kiedy wyszłam z gimnazjum, zaczęłam nowe życie w technikum wszystko wydawało się układac, otwarłam się na ludzi, poznałam wielu nowych znajomych. Jednak prawda była całkiem Inna w tym okresie wciągnęłam się w pro ane. Do dziś kiedy jem mam wyrzuty sumienia, to taki głos w głowie, który wyzywa od świn za najmniejszy kęs jedzenia. Założyłam na siebię maskę, która teraz chyba spadła. Kompletnie nie panuje nad emocjami czuję naprzemiennie albo smutek, albo złość..albo..nicość. Zaczynam płakać bez powodu, wróciły mi myśli samobójcze, chęć samookleczania się. Towarzyszy mi wieczne poczucie beznadziejnosci, czuje się tak jakbym nie była..jakbym była bezwartościowa, nie mam na nic ochoty z trudem wstaje rano z łóżka. Nie widzę sensu w tym co robię, nawet w tym co czuję. Mam dziwne napady agresjii, złosci, w takim stanie potrafi mnie zdenerwowac wszystko. Nawet to, że upadł mi długopis. Czuję, jak złość we mnie buzuje, jak mnie rozrywa. Nie wiem co wtedy robić, mam ochotę destrukcji, mam ochotę coś zniszczyć, ale tłumie to w sobie. Nie radzę sobie z tym, nie nawidzę tego. Tak jak tego, gdy nie wiem co tak naprawdę czuje, czy złość czy smutek. Czuję odraze do własnego ciała, nie mam wiary w siebie, a moje poczucie wartości wynosi zero. Boję się krzyku, kule się gdy go słysze i jestem bliska płaczu. Nie wiem też czemu, ale agresywnie reaguje na dotyk, szczególnie taki nagły gwałtowny, taki przed którym nikt mnie nie uprzedził, nie pozwalam dotykać się w okolicach brzucha, oraz ud. Tych partii ciała nie lubię, ale ogl bardzo zimno reaguje na dotyk. I to dziwne, bo z jednej strony pragnę dotyku i tulenia. Jednak z drugiej, boję się dotyku. Nie wiem czemu tak jest i co jest ze mną nie tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...