Czy ktoś z Was doświadczył juz czegoś takiego? W przybliżeniu wygląda to tak, mam orgazm, wytrysk, ułamek sekundy przerwy, i znów, orgazm wytrysk. Zdarza się to rzadko, ale mimo wszystko... raz miałem tak 4 razy. Coś nieziemskiego, ale czy normalnego? Przekopałem cały internet i nie znalazłem nikogo kto by miał to samo.