Witam.
mam niespełna 18 lat.
Od ponad 3 miesięcy nie mam miesiączki :c
Na ogół moje miesiączki są bardzo regularne, jednakże rok temu nie miałam miesiączki w lipcu i dostałam ją na początku sierpnia (byłam wtedy nad morzem)
.......
W ciągu tych trzech miesięcy kochałam się z moim mężczyzną 2-3 razy (związek na odległość robi swoje :/ )
Kochaliśmy się jak zawsze z prezerwatywą (marki Skynn)
Zakładanie bez najmniejszego problemu, prezerwatywa nie zsuwała się w trakcie stosunku, wszelka ostrożność i higiena zostały zachowane, a co najważniejsze, on doszedł poza mną
Nadmienię, że mój mężczyzna ma stulejkę (zabieg ma w listopadzie)
Osobiście uważam, że w tym wypadku nie mogło dojść do zapłodnienia.
.........
Nie zauważyłam ŻADNYCH objawów ciąży.
Zero mdłości, waga ani drgnie, zero bólów, upławów, zmian w piersiach itd...
kompletnie nic.
.......
Na opóźnienie okresu mogło wpłynąć jednak parę istotnych czynników:
- Silny i długotrwały stres, związany z poprawką z matematyki (na w skutek padaczki albo nerwicy, z zespołem zaników świadomości, o czym napiszę w dziale neurologia)
- Stany depresyjne, przez które mam okropne problemy ze snem i chronicznym zmęczeniem. (o czym na piszę w dziale psychiatria)
- Skrajny niedobór witaminy D ( 8,14 przy normie 30-70 )
- Zmiana klimatu (wakacje nad morzem)
.......
Byłam dziś u ginekologa, który od razu, bez krzty wysłuchania, zlecił mi badanie morfologiczne na ciążę :
beta HCG, Estradiol E2, FSH, Prolaktyna.
Myślę, że to nic nie da, że wynik wyjdzie negatywnie, a to i tak nie rozwiąże mojego problemu :c
.........
dodatkowe informacje:
- moja mama ma przejawy hirsutyzmu ( pojedyncze włoski na szyi)
Piszę o tym dlatego, bo zastanawiałam się u siebie nad zespołem policystycznych jajników
-babcia od strony mamy przeszła raka piersi albo jajników, nie pamiętam dokładnie
- nie mam cukrzycy, ale mam oporność na insulinę ( w sensie, że działa jeszcze długo po wyeliminowaniu cukrów)
-nie palę, nie biorę żadnych używek, alkohol zdarza mi się tylko bardzo okazjonalnie i w małych ilościach