Moje pytanie dotyczy następującej kwestii. Chodzi mi o to, że w związku z tym, iż działanie tabletek antykoncepcyjnych jest wielokierunkowe, jaka jest szansa, że tabletka w założeniu antykoncepcyjna wywoła efekt wczesnoporonny?
Proszę spojrzeć na punkt 5 poniższego zestawienia:
"Działanie takich tabletek jest wielokierunkowe:
1. Wpływając na wydzielanie przez przysadkę hormonów bezpośrednio działających na jajniki hamują dojrzewanie pęcherzyka jajnikowego i tym samym jajeczkowanie.
2. Zmniejszają reaktywność jajników na działanie hormonów przysadki
3. Inaktywują gonadotropiny przysadkowe (LH i FSH) krążące we krwi.
4. Zmniejszają wydzielanie przez jajniki wydzielanie estrogenów i progesteronu.
5. Wywołują w błonie śluzowej macicy zmiany uniemożliwiające zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki jajowej.
6. Powodują zagęszczenie śluzu szyjkowego.
7. Pobudzają skurcze jajowodów i zagęszczają obecny w nich śluz.
ze strony: zdrowie med
Chodzi mi o to, że ten punkt zakłada, że może dojść w jakiś sposób do zapłodnienia i wtedy zarodek (komórka jajowa zapłodniona), i tak nie będzie mógł się dalej rozwijać, bo błona macicy go nie przyjmie. W takim razie działanie tych antykoncepcyjnych preparatów może okazać się w tym przypadku wczesnoporonne...
Czy mój tok rozumowania jest poprawny, i możliwa jest taka sytuacja, że dochodzi jednak do zapłodnienia, a zarodek nie będzie się mógł zagnieździć i rozwijać dalej? Jeśli tak jest, to jaka jest na to szansa?