Skocz do zawartości
Forum

blanka333

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Szczecin

Osiągnięcia blanka333

0

Reputacja

  1. no fajnie. powazne tematy to raczej na inne forum. trudno.
  2. bardzo proszę o odpowiedz bo się bardzo martwimy ;-(
  3. Witam. Mój Mąż jest urzędnikiem państwowym. Swoje obowiązki wypełnia bardzo dobrze. Ostatnio do firmy wpłynęła na niego bezpodstawna skarga. Oczywiście Ci państwo mieli prawo ją napisać natomiast nie było tam nic wspólnego z prawdą. Powiedzieli nam jak i również jak dla mnie nastraszyli że napiszą ( opiszą) tą sytuacje w lokalnej gazecie. No i moje pytanie brzmi czy taką skargę - opis ta gazeta może opublikować bez wcześniejszej konsultacji z firmą lub chociażby ze stroną poszkodowaną w całej tej sprawie? No i czy jeśli owy artykuł powstanie bez naszej wiedzy to czy mamy jakąś szanse by wygrać taką sprawe w sądzie -?
  4. wybaczcie za pisownię ale mi klawiatura cos szwankuje od wrczoraj.
  5. Witajcie;-) mam pewien problem dotyczący mojej szefowej. Pracuje w firmie w której jest 8 osób. Raz w miesiącu przyjeżdza do nas koordynator, który czuwa nad naszymi osiąnięciami. No własnie. Wypełniam swoje obowiązki idealnie. robie wiele ponad to i nidy nie było co do mnie skargi czy tez uwa. Wrecz przeciwnie. koordynator mnie cwali i wróży wiele skucesów. problem jest z moja szefową ( znoszę ja ale jej nie lubie i myśle że działa to w obiee strony). Otóż staram się jak moę, nawet zostaje po odzinach a ona.... zamiast mnie to awansuje inne osoby. ostatnio awans dostala dziewczyna ktora nie jest zbyt mądra i że tak powiem była w firmie taka podaj pozamiataj. czesto szefowa ją karciła i za jej plecami przy innyc pracownikac mówiła że ona nic nie potrafi i że jest ...tępa. dostala ten awans a cała reszta pracowników zastanawia się dlaczeo i typowali właśnie mnie. zapytałam ją czy moę również liczyć na coś więcej że bardzo mi zależy. Uśmiechneła się tylko i powiedziała że mnie nie bierze pod uwagę póki co. jestem zła. nie rozumiem. była raz taka sytuacja że zastępowałam szefową i 2 tygodnie radziłam sobie całkiem nieżle . koordynator mnie pochwalił i powiedział że bym się nadała na szefową. Ona to słyszała i bardzo się wściekła. tyle że ja nie chcę jej zabrać posady, nawet o tym nie marze. jednak podniesienie się o szczebel wyżej było moim marzeniem. które mi przepadło. co myślicie?
  6. datoya- właśnie tak zrobiłam. Nie gniewam się już ale zdystansowałam się do niej. akceptuję to ale kontakt napewno się poluznił.
  7. Wiecie co? Dziekuję Wam. powiem tak- liczyłam na forum na wsparcie, na trzymanie mojej strony...i... wcale tak nie zrobiliście. Co otworzyło mi oczy że to nie jest właściwie sytuacja bardzo tragiczna. najpierw oczywiście czytając odpowiedzi byłam wzburzona. Ale przemyślałam. Troszke opadły emocje. I faktycznie postanowiłam przejśc z tym faktem do codziennego funkcjonowania. Faktycznie dla niej to była kwestia tylko podpisania paierka i..muszę to uszanować. Z tą kwestią że wiedziałam na początku jak wybierałam ją na chrzestną że nie lubi dzieci to nie do końca tak jest bo 4 lata temu była w zupełnie innym miejscu na ziemii i miała inne plany. To przyszło z czassem że stwierdziła że nie chce miec dzieci. Zrozumiałam. Szanuję to. Ale mam inne zdanie na ten temat;-) Kontakt się napewno poluzni, ale cóż. Dziekuję Wam bardzo że mi pomogliście ;-) Fajne forum. Kulturalne, ale prawdziwe odpowiedzi ;-)
  8. Nie stworzyłam w oczach córki idealnej matki chrzestnej. nawet takiej mi nie potrzeba, chciałam tylko aby była . po prostu po ludzku. czasem odwiedziła. Nie z prezentem ale chodzi o samą obecnośc. Myślę , że dziecko nie zapomni że ma chrzestna ale racja. Ma rodziców. Natomiast boli cholernie mnie jej zachowanie. słowa.
  9. Witam. Mam pewien problem. Może zacznę od początku. Od niedawna się leczę na depresję i z tym faktem jest i również związane stawianie granic i bycie asertywną. Uczę się tego. Uczę aię być dobra dla innych ale i przede wszystkim dla siebie i swojej rodziny. Moja przyjaciółka i bliska kuzynka. razem od 1 klasy szkoły podstawowej, ok jesteśmy zupełnie z innej bajki.I mamy inne światy, ale to nas zawsze do siebie przyciagało. Ona aktorka teatralna. Nawet dość znana.lat-28. 4 lata temu została matka Chrzestną mojej córeczki.Ja mieszkam na pomorzu ona w warszawie, spotykamy się na całe wakacje , trochę w świeta i sylwestra. Dzwonimy do siebie zawsze.codziennie. No prawie zawsze bo w zeszłym roku Ona potrzebowała jak twierdzi samotności i odcieła sie od rodziców i ode mnie na pół roku. twierdziła że ma duzo pracy i chce odpocząć. Pozniej jak gdyby nigdy nic się zjawiła i opowiadała jak to cudownie spedzała wolny czas z nowymi ludzmi( ciekawymi) nasze relacje troche się poluzniły. Ale tak w 2 procentach, minimalnie.było mi przykro ale wiedziałam że Ona jest osoba z innej planety. jest egoistką. I sama o tym wie. Idzie do celu po trupach i wysługuje się ludzmi, pózniej ich zostawia. Znamy się bardzo długo nigdy się na niej nie zawiodłam.dla mnie zawsze była wspaniała Do dziś. Rozmawiałysmy przez telefon. Opowiadała co u niej. jak w teatrze co robi z kim się spotyka. pózniej zaczełam ja opowiadac o pracy o czsu wolnym i o dzieciach ( a w szczególności o m ojej córce a jej chrześniaczce. powiedziałaz że córeczka uczy się angielskiego i jest bardzo mądra ;-) Córka ( lat 4 ) chciała nam przez telefon pokrzyczec do cioci Agi co fajnego potrafi a ona na to Blanka nie męcz mnie tymi opowieściami o córce to jest dla mnie nudne co ona potrafi a czego nie . ( !!!!!!!!!!????????) zamilkłam. Pozniej było gorzej. Powiedziałam; "ok ja moge cie tym nie męczyc ale Małej jest teraz przykro tak jak było przykro nam jak byłaś ostatnio u nas ( jej mama moja ciocia mieszka po sąsiedzku) i nawet nie chciałaś Małej odwiedzić tylko spotkałyśmy się na spacerze a ona o Ciebie pytała" Ona na to :" mowilam Ci że bycie matką chrzestną to obowiązki a ja nie lubie obowiazków i UMAWIALYSMY SIE ZE NIE BEDE MIALA OBOWIAZKOW JAKO CHRZESTNA " wiec trzymajmy sie zasad. i nie lubie jak ktoś mnie do czegos zmusza i nie musze się z Małą spotykać bo akurat jej jest przykro. Nic nie musze." Zamurowało mnie kompletnie.powiedziałam tylko że skoro odwiedziny kogos kto jest chociazby dla mnie bardzo wazny jest dla ciebie tylko obowiazkiem to lepiej zakonczmy te rozmowe. i sie rozłaczyłam. płakałam długo i rozumiem że ona jest po prostu inna. Nie lubi dzieci. ale ....ale to boli. bo powiedziec takie słowa o moim dziecku to policzek dla mnie. wiem jedno- czas te znajomosc zakonczyc. to boli bo to podwójna strata. co wy o tym sadzicie? i mam pytanie do matek- czy któraś kiedys spotkała sie z taka relacja że matka badz ojciec chrzestny wogole nie przyjezdzali i sie nie interesowali dzieckiem? jak takiemu dziecku wyjasnic na przykład nie obecność na komunii bądz braku telefonu w urodzinki? ;-( chrzestnego ma za to bardzo super ;-)
  10. tylko co ma wspólneo blokada tel z chorobą...? bo brak seksu ok, rozzumiem
  11. Mąz nie wyjeżdza na delegacje, jesdteśmy małżenstwem od 4 lat. blokada na teelfon to jedyne podejrzenie.no jeszcze fakt ze nie ma miedzy nami seksu ani zblizenia juz od daaaaawna
  12. Mąż jakis czas temu założył blokadę kodem na swój telefon. Między nami nie jest dobrze. Mąż jest juz raz po rozwodzie. Z jego winy. Były zdrady. Co sądzicie o tej blokadzie? Pytałam wprost- boi się że jeśli zgubi to ktoś wydzwoni mu kase. Dodam tylko, że ma wszędzie darmowe więc trudno byłoby cokolwiek wydzwonic.......................................................... jakos nie specjalnie dba o to bym do tego telefonu nie podchodziła, aczkolwiek do wc go zabiera ze sobą.... jak myślicie?
  13. Mam pewien prroblem dotyczący samej siebie. Chodzi o poczucie wartości. Mam 28 lat i poczucie że nic mi się w życiu nie udało. ok. nic oprócz 2 wspaniałych dzieci;-) czegokolwiek się podejmę to mi się to nie udaje. małżeństwo? porażka. praca? porażka. stoje w miejscu i nie potrafię się ruszyć. mam pracę której bardzo nie lubię. i mimo tego że się bardzo staram- na lepsze stanowiska przyjmują inne osoby. prawo jazdy? mimo wielu prób i zachwalań instruktora - nie udało mi się zdać. mąż traktuje mnie tak samo jak robia to rodzice( którzy mieszkają z nami w 1 domu ale w oddzielnym mieszkaniu) traktują mnie ( i oni i mąż) jak po prostu nieudacznika. studia? marze o nich ale mam problemy z nerwicą i nie potrafię się na nie odważyć. zresztą nie mam za co. zarabiam marne pieniądze a maż zarabia jeszcze gorzej. i nie chce iśc do innej pracy bo jemu to wystarcza. ( nie ma nawet tysiąca złotych ) zdaje sobie sprawe że sama sobie na takie życie zapracowałam. ale nie mogę pogodzic asię z tym że nic mi się nie udaje. czuje się jak nieudacznik i wiem że przez to moje myslenie i brak wiary w siebie- inni także mnie tak odbierają. a wcale taka nie jestem ! całe swoje życie byłam ta gorsza dla rodziców. nie wierzeę w siebie ani troszkę. najgorsze jest to że ja nawet sama nie wiem co chciałabym w życiu robić. a jesli juz coś wymyśle coś co mi się podoba to zaraz myśle że przecież ja nie dam rady bo ja jestem przecież ta gorszą.;-(
  14. Witam. Jestem po slubie od 4 lat. jakos 2 lata temu kompletnie mój mąz przestał sie mna interesować jako kobieta. Ogólnie nie lubi sie ze mną kochać. Nie lubi równiez i rozmawiać. Ani o seksie ani wogóle. uwielbia za to spedzac czas sam ze sobą. sobie siedzi i rozmyśla. W romans raczej watpie bo nie ma kiedy. mamy 2 małych dzieci. nie rozmaiamy nie okazujemy sobie czułości wogóle. nie mamy wspólnych zainteresowan. On nawet nie dąży by je mieć by zainteresować sie czymkolwiek czym interesuje sie ja. Zykemy w smutnym małżeństwie ponieważ jestem z nim bo muszę. są małe dzieci i sama napewno nie dałabym sobie rady. oczywiscie nie raz probowałam. sie zbliżyc pogadac czy nawet wzbudzic zazdrość. nic to nie dało. jestem ładna zadbana, faceci do mnie lgną. jakos go to oblatuje. tak jakby wyznawal zasade- jestesmy w zwiazku ale robmy co chcemy. byleby oddzilenie. nie mam zludzen ze on juz mnie nie kocha. byly wczesniej zdrady z jego strony. nawet mnie uderzyl. poki co sie nie moge z nim rozstac. ale jak mam dalej zyc juz nie mam sily. razem a jednak osobno. to bardzo boli
×
×
  • Dodaj nową pozycję...