Od jakiegoś czasu posiadam nie uformowany stolec, często tylko po prostu pojedynczo wypada, nie formuje się (bardzo małe kawałki), czuję jak czasem mi w jelitach lata taki "wicher" tj. stolec przechodził przez jelita lub coś w tym stylu. Brzuch wgl. mnie nie boli, robiłem test na krew utajoną dwukrotnie wyszedł ujemny, krwi w kale też nie zauważyłem jak i na papierze. Stolec robię zawsze rano 1-2 razy dziennie. Niemniej jednak martwi mnie to, że stolec się nie formuje, jest miękki, taśmowaty lub papkpowaty. Tylko rano czuję potrzebę wypróżnienia. Zaznaczam również iż żadne smoliste stolce, wraz z fusowatymi wymiotami jak i nudności również mnie nie dotykają, wzdęcia również nie, jasne odbije mi się coś po posiłku max 2 razy i to tyle. Najbardziej tak jak wspomniałem martwi mnie konsystencja stolce jest często rzadki, bądź też zbity z grudek stolec. Również nie spożywam dużo mięsa, nie jestem fanem mięsa jeśli już to głównie jadam kurczaka oraz salami. Głównie to ogórki, pomidory, papryka, sałata, cebula. Zauważyłem, że gdy jem ziemniaki często na kolejny dzień właśnie mam ten rzadki stolec (jadałem czipsy odstawiłem je) sytuacja o tyle się poprawiła, ze nie czuję tak często jak kiedyś tych "wiatrów" w jelitach. Niemniej stolec w pełni się nie formuje. Natomiast też nie jest ołówkowaty. Żadnych objawów typu gorączka nie posiadam itd. itp. Jedyne co to właśnie taka konsystencja stolca od ponad roku. Czy to możliwe iż jest to nowotwór czy tak jak ja uważam bardziej prawdopodobne, że zespół jelita drażliwego?