Cześć, postanowiłem założyć ten wątek, ponieważ moje argumenty już nie wystarczają mojej dziewczynie. Jesteśmy razem prawie 1,5 roku, od tego samego czasu ze sobą współżyjemy. Poznaliśmy się 3 lata temu, więc to nie jest tak, że pierwszego dnia związku wskoczyliśmy do łóżka. Po prostu długo się wcześniej przyjaźniliśmy. Tak, wyszedłem z friendzonu, ale było ciężko. Do rzeczy. Na samym początku nie korzystaliśmy z zabezpieczeń, więc dlatego też nie uprawialiśmy seksu, wkrótce potem ona zaczęła regularnie stosować tabletki antykoncepcyjne (dwu-składnikowe). Przez pewien czas nie miała żadnych wątpliwości co do ich działania, po jakimś czasie zaczęły się jednak obawy przed planowanym krwawieniem z odstawienia (w czwartek ostatnia tabletka, przeważnie w niedzielę/poniedziałek dostaje krwawienie, raz dostała we wtorek) co do ich poprawnego działania. Od jakiegoś czasu zaczęliśmy stosować również i prezerwatywy, wiem, wydaje się to głupim posunięciem, ale tylko tak mogłem (jak się okazało po czasie, tylko chwilowo) zapobiedz jej obawom. Co miesiąc jest to samo, "jestem w ciąży, wiem to", "czuję je", "rozmawiam z nim", i takie tam tym podobne. Za każdym razem jest przekonana, że zaszła w ciążę. Ja zaś za każdym razem staram się ją przekonać, że nie ma takiej możliwości, szczególnie teraz, gdy korzystamy dodatkowo z prezerwatyw. Jakiś tydzień temu kąpaliśmy się razem w wannie, trochę się "bawiliśmy", i teraz jest przekonana, że nasienie które znalazło się w wodzie (to nie był seks tradycyjny, tylko raczej robótki ręczne) mogło ją zapłodnić. Na nic przekonywanie jej, że sperma ginie praktycznie od razu będąc w chlorowanej, ciepłej, wymieszanej z różnymi środkami czystości wodzie. Nadal jest przekonana, że za 9 miesięcy urodzi nam się dziecko. Ostatnią tabletkę wzięła w czwartek, od piątku bierze placebo. Teoretycznie jutro powinna dostać krawienia, jak co miesiąc, ew. ma czas jeszcze do czwartku, bo tyle wynosi możliwość wystąpienia krwawienia. Oczywiście jej paniczny strach i lęk nie pozostaje mi obojętny, i mi też trochę się udziela. Mógłby ktoś się wypowiedzieć na ten temat? Szczególnie na temat zabawy w wannie. Z góry dziękuję i pozdrawiam :)