Ja stosowałam Vagical ( i w zasadzie nadal go stosuję - profilaktycznie po kąpielach na basenie lub w jeziorze). Miałam symptomy bardzo podobne do Twoich - niestety mam tendencje do nawracających infekcji pochwy dlatego Vagical trzymam w "domowej apteczce". Mi bardzo pomógł - łatwy w stosowaniu, szybko się rozpuszcza i błyskawicznie przynosi ulgę, nie plami bielizny i nie trzeba go trzymać w lodówce :) No i co najważniejsze jest z naturalnych składników, a nie z chemicznych świństw, które zamiast leczyć tylko zaogniają albo dostaje się od nich grzybicy. O ile jeszcze nie zaczęłaś stosować - weź jak najszybciej - po co się męczyć?! Pozdrawiam :)