Witam
Mój problem zaczął się od lutego, od momentu w którym byłem na L4 ( 1 miesiąc). W czasie zwolnienia przesiadywałem 5-6 h dziennie przy komputerze czy tez TV, czasem więcej. Po 3 tygodniach w domu, rozpoczęły mi się robić ryski pod oczami. Po paru dniach zauważyłem , iż na poliku powstały mi coś ala blizny, 2 wgłębienia. Aktualnie wygląda to tak jak jakieś nici, które zmierzają ku jednemu miejscu. Wszystkie te rysy dążą właśnie do tych wgłębień. Wizyta u dermatologa wyglądała tak, iż lekarz mnie obejrzał, wypytał o parę rzeczy, po czym stwierdził że nie wie zbytnio co mi jest, ale jakby się coś działo z kolagenem na twarzy. Zapisał mi Cicaplast - La Roche-Posay oraz Differin. Cicaplast 1x rano, Differin 1x wieczorem.Stwierdził też, iż to na pewno nie wina przesiadywania przy komputerze czy też telewizorze. Stosowałem owe maści przez jakiś czas, zauważyłem tylko ze po cicaplascie jakby na twarzy blizny te wyglądały nieco bladziej, aczkolwiek nawet po dłuższy okresie czasu nic a nic się nie regenerowało. Odłożyłem wiec maści na chwilę, w tym momencie miałem takie odczucie jakby na chwilę rysy/ blizny przestały powstawać bądź powstawały powoli nie aż tak mocno .Od jakiś dwóch tygodni znów rozpocząłem smarować moją twarz cicaplastem. Zauważyłem, iż znów proces powstawania tego "splotu nici " ponowił się. Rano smarowałem twarz cicaplastem,wieczorem praktycznie każdego dnia zauważałem iż zawsze coś nowego powstało.Dzień spędzałem w połowie w pomieszczeniu , w drugiej na dworzu np. rower. Od momentu kiedy jest wiosna spędzam może max 2 , czasem 3 godzinny dziennie. Aktualnie mamy lato, więc może to też się gryzie ze sobą , z tą całą regeneracją mojej twarzy. Po ponownej wizycie u dermatologa, dermatolog stwierdził, że skoro maści nie pomogły, a to wszystko postępuje to nie ma pojęcia co mi jest.
P.S Zapomniałem dodać, że oprócz tych wszystkich rys, moje blizny mimiczne te przy ustach / polikach jak się uśmiechamy powiększyły się. W takim sensie, że zawsze gdy się nie uśmiechałem nie miałem nigdy takich rys. Aktualnie to też postępowało z biegiem czasu, po prawej stronie mam takie małe niewidoczne, po lewej o wiele mocniej. Tak samo podczas gdy się uśmiecham, lewa strona jakby była słabiej naciągnięta, prawa normalnie. Dziwnie to wygląda.
Czy wiecie może Państwo co to może być?
Proszę o pomoc.