Witam,
Jestem w związku z chłopakiem z nerwicą. Walczy z tym od 2 lat i jest pod opieką medyczną. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego jak poważny jest jego stan. Teraz wiem że większość lęków ukrywał, zeby mnie nie martwić. Z tymi przez które powstawały między nami kłótnie zawsze sobie radziliśmy a reszte ukrywał z łatwością, bo żyjemy w związku na odległość i choć zwykle mamy świetny kontakt to jednak jest on bardziej ograniczony niz osób zyjących w pełni razem... Ostatnio jest z nim o wiele gorzej. Zaczął się ode mnie izolować. Wiem, że próbuje mnie odtrącić, żebym nie musiała się męczyć z jego problemami. Raz powiedział nawet, że łatwiej by było gdybym po prostu go znienawidziła i odeszła. Ja jednak bardzo chcę mu pomóc. Wiem, że mimo to co mówi, potrzebuje, żebym była przy nim. Kocham go i jestem gotowa zrobić wszystko, żeby ułatwić mu walkę z chorobą. Co mogę zrobić, żeby mnie do siebie dopuścił? Co powiedzieć, żeby przestał ciągle mnie odtrącać?