Skocz do zawartości
Forum

goga70

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Żuromin

Osiągnięcia goga70

0

Reputacja

  1. Witam, jestem w podobnej sytuacji. 2 miesiące temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam rok . Z jednej strony dobrze, bo wyzywal mnie i nie szanował, z drugiej źle, bo fatalnie się czuje. Również jak ty boje się nadejścia wieczoru, bo wtedy jakby we mnie się coś zmienia. Czuje lek, pustkę, strach. Wspomnienia wracają . Łzy same napływają mi do oczu. Tez odczuwam strach i wielka niechęć do wielu rzeczy, gdy ktoś nakazuje mi to zrobić uciska mnie w sercu. Odczuwam strach przed np. Skokiem przez kozła na wf, i nie w taki sposób ze nie potrafię, tylko że mogę się upokorzyc. Publiczne spotkania to tez dla mnie męka. boje się często wyjść na dwór, także ze względu ze spotkam "go" i znowu zacznę o nim myśleć. Ciężko w nocy zasnąć. Również odczuwam lek przed tym, że zaraz zacznie się ten okropny stan. Mam 14 lat, młody wiek, dopadło mnie szybko. Rozmawiałam o tym z mama, wyznałam jej ze wiele razy miałam ochotę się zabić, kupywalam tabletki, na co ona żebym się uspokoiła. . Próbuje sama walczyć o lepsze samopoczucie np. Zaczęłam ćwiczyć, ale to niewiele pomaga.. brałam leki uspokajające ale też chwilowy efekt. jeśli chcesz z chęcią popisze z Tobą na priv, może razem jakoś uda nam sie to zwalczyc.
  2. goga70

    rozstanie

    Witam, jestem młodą dziewczyną potrzebującą porady. Mam dopiero 14 lat, co może wydawać się śmieszne. 2 miesięce temu porzucił mnie chłopak, z którym byłam ponad rok. Mocno go kochałam. Od pół roku zaczął źle mnie traktować, pojawiły się wyzwiska. Związek ten, mimo tak młodego wieku, traktowałam na poważnie, był to mój pierwszy chłopak, chciałam być z nim już zawsze. Zrobiłabym wtedy dla niego wszystko. Obiecywał ze nigdy mnie nie zostawi ani nie pokocha innej, i to najbardziej mnie boli. Nie szukam sobie nikogo , gdyż wiem ze mam jeszcze na to czas, miłość tak jakby mi przeszła do niego, ale nadal odczuwam ból. Nie mogę sobie wyobrazić ze ktoś inny będzie dla mnie kiedyś całym światem. Gdy nie jestem z przyjaciółmi czuje się bardzo samotna. Ponad to, odrzuciłam większość byłych "przyjaciol" bo zadawali się z nim, a on cały czas mówił im ze to ja zawiodłam , a ja nie chciałam tego słuchać. Ja starałam się o niego mocno, "latalam" za nim, na urodziny nawet upiekla sama mu tort, a on wygonil mnie z domu z bardzo nieprzyjemnymi slowami a w tym "wypier*alaj, wole Karolinę" po kilku dniach oczywiście mu wybaczyŁam. Zostawial mnie bardzo często, za każdym razem obiecując ze juz więcej tego nie zrobi. Po tygodniu pisał już do innej dziewczyny ze zabije się , jeśli z nim nie będzie, a za 3 tyg i teraz , siada jeszcze z inną w parku na przeciwko mojego domu. Nastawial moje przyjaciółki przeciw mnie, na szczęście te prawdziwe wierzą mi i się z nim nie zadają. Te fałszywe teraz trzymają jego stronę. Zawsze mówił mi , że jeżeli byśmy się rozstali, po kilku miesiącach chciał do mnie wrócić. Obiecywał ze kocha , że będzie zawsze itp. Itd. Jest na tyle chamski, że potrafił wydzwaniac do mojej mamy, czego to ja nie robie. Raz nawet przyszedł pod dom i wyzywal się z moją mamą a w tym mnie. jest fałszywy, zadaje się teraz z towarzystwem, które wcześniej wyzywal i nienawidził, ZaczAl się z nimi zadawać jak się rozstaliSMy. Umawia się teraz z dziewczyną, z której kiedyś też się śmiał i nabijał. przyjaźni się teraz z chłopakiem, z którym też się kiedyś wyzywal i bił o mnie. Widzę go prawie codziennie, iż chyba specjalnie siedzi w parku z inną i to nie jest duże miasto. Na szczęście chodzi do drugiej szkoły. Staram się go omijać. Pierwszy tydzień po rozstaniu płakałam odkąd wstałam, i gdy tylko przychodzilam ze szkoły. Serce bolało okropnie, biło 2 razy szybciej, niepokój nie do wytrzymania. Od pół roku miewałam takie stany, gdyż bawił się on mną jak zabawka, po nocach nie spalaM, udawał często ze chce się zabić, to szukałam go po mieście kilkanaście razy. Miałam również myśli samobójcze, kupywalam tabletki, brałam je. Jednego dnia pisal ze mnie kocha, drugiego ze mnie nie kocha. I tak ciągle. Traktował mnie jak szm*te. Pierwsze pół roku jak księżniczkę a później tragedia. odrzuciłam dla niego wielu wielu chłopaków którzy chcieli ze mną być , ale on tego nie doceniaL. Zablokowałam go na fb, gdyz jednego dnia wypisywal ze kocha i tęskni, a za np. 3 pisał że jestem fałszywa s*ka. I tak ciągle. Gdy był ze mną, szantażowal mnie innymi dziewczynami. Spotykał się nawet z inną, a mi mówił ze to koleżanka. Zakazywal mi pisać z innymi chłopakami, ja zgadzałam się na to wszystko co on mi kazał i co mi robił bo miałam klapki na oczach.. spalil moje zdjęcia, nawet wysłał mi zdj jak potlukl ramkę z moim zdjęciem. Jednego dnia mnie szanował, później porzucal. Kilka dni po rozstaniu poszłam z kolega do parku , przytulilam się , chciałam choć na chwilę zapomnieć o tym draniu. Mój były dowiedział się o tym ze się przytulilam, po czym zaczął do mnie pisac ze jestem su*a i mnie kocha, ale nie chce mnie znać.( tego samego dnia napisał też kłamstwo ze całował się z jakąś dziewczyna) a wieczorem napisał ze juz mnie nie kocha.Tydzień później wyjechałam na tydzien do Warszawy , zaczął wypisywać ze mnie kocha ( po czym napisał sorki koleżanka zabrała mi telefon ale okazało się ze pisał to on) później znowu za jakieś 2 dni zaczął wyzywac przez fb, a jeszcze później zaczął pisać z koleżanki konta ze mnie kocha (gdyż sam na z swoim mnie zablokowal), widocznie chciał wrócić , ale napisałam mu spier*alaj raz na zawsze z mojego życia. Chyba zrobiłam dobrze, gdyż jego zabawy moimi uczuciami trwałyby w nieskończoność. Problem tkwi w tym, że nadal pamiętam nasze chwile gdy był czuły i troskliwy, a jego obietnice nadal siedzą mi w głowie. Wiem, że zachowywał się jak chory człowiek I to były wszystkie kłamstwa. Boje się , że nikt mnie nigdy już nie pokocha, i nigdy ja już nikogo nie pokocham. śni mi się on często po nocach, śni mi się ze błaga mnie o wybaczenie. Moje życie nie ma za bardzo sensu. on nadawał mojemu życiu sens mimo tego że straciłam na niego masę nerwów i czasu. Boje się , że zawsze będę już o nim rozpamietywac. Wiem ze to dziecko I ze bEdze się on bawił jeszcze nie jedna dziewczyna I Obiecywał im to co mi. Dowiedziałam się też, że w czasie związku okłamywal mnie z wieloma rzeczami, np. W czasie gdy byliśmy razem pisał do innej dziewczyny ze ja kocha i zabije się jak z nim nie będzie. Totalny chory człowiek, ale ja nadal pamiętam go tego dobrego, miał być "na zawsze".. nie wiem jak sobie z tym poradzić, w nocy wszystkie wspomienia wracają. Nie był piękny, przystojny. Był niski, ale na początku starał się bardzo.. a później tragedia.. jestem atrakcyjna i ładna dziewczyna zdaniem wszystkich, ale jestem pusta w środku i nadal o nim myślę. Nie kocham go już, ale nadal czuje ból. Nie wiem co dalej robić. Dodam, iż miał on tyle lat co ja, i to on zawsze mnie Zostawial. Nie widzę już sensu życia :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...