To bardzo długa historia. Wszystko zaczęło się od przekręty gospodarczego gdzie kumple wykopali mnie w długi. Zacząłem brać fete (wrzesień 2014) i przezylem psychozę przez tydzień i spokój, po miesiącu. Jak to ja głupi bralem znowu ale mniej , luty 2015 kolejna psychoza ,marzec 2015 znów. Byłem rok temu u lekarza i tylko przypisał mi witaminy. Ale w lutym i marcu juz nie bralem witamin. I wszystko zaczęło się walić. Psychoza minęła ale myśli dziwne, nie takie juz podczas psychozy tylko inne - dziwne - trudne do opisania. Nie mogę myśleć o przyszłości bo chce się zabić. Mogę tylko myśleć parę min do przodu. Jeszcze dziś policja mnie do prokuratury doprowadziła za to ze bralem sprzęt na lewe papiery i wyrok w zawieszeniu. Piwa pić nie mogę bo psychoza się pogłębia. 19 czerwca do psychiatry. Czyamfetamina trwale uszkodziła korę mózgową i czy po tej psychozie co teraz mam inne myśli dziwne może za tym stać niedobór witamin. Co mam robić ? Żyć się nie chce,chce się zabić przez to wszystko, jestem wrakiem