No ja jak mam orgazm to nie sposób go nie zauważyć , tracę kontrolę nad sobą , jestem strasznie głośna , tracę kontakt z rzeczywistością , w jednej chwili świat rozpada się na kawałeczki , nie ważne czy ktoś to słyszy czy nie ,wszystko mi jedno ,kiedy mnie powoli puszcza przez długi czas przechodzą prze ze mnie takie błogie fale ,nadal targają mną skurcze ,serce wali z 200/min ,nieziemskie przeżycie , przez tak silne reakcje nie decyduje się nigdy na pozycje 69 z wiadomych powodów - facet miałby odgryzionego członka . Ja z natury jestem osobą bardzo spontaniczną a w seksie ujawnia się to ze zdwojoną siłą .