Witam mam problem od 5 lat pale marihuane przez te wszystkie lata nic die nie wydazylo az do zeszlego tygodnia po spaleniu 2 butelek marihuany poze 20 min bylo ok. Tamtego dnia bulo goraco i przebywalem ze 4 godziny na dloncu bez picia ale po 20 min zaczelo mi sie krecic w glowie zemdlalem uderzylem szczeka w metalowa lawke to bylo ciezkie przezycie ale wracajac do sedna i mojego putania po tym upadku palilem 2 razy i za kazdym razem po dpaleniu malej ilosci marihuany ( w gorace dni) nam caly czas wrazenie ze zemdleje boje sie ze upadne mam czucie ze zaraz znowu udeze gdzies glowa . Ten lek jest na,tyle duzy we zamiast bawic sie smiac to wracam szybko do domu. Pytanie czy marihuana mi szkodzi czy moze ten lek,wywoluje te omdlenia. Bo nie wiem dlaczego caly czas po zapaleniu czuje sie tak jakmialbym zemdlec i to po malej ildci zastanawiam sie czy jak zapalilbym nornalnie to znowu bum nie stracil przytomnosci. Gdzie,lezy problem? Dziekuje z gory : )
