Skocz do zawartości
Forum

anitus94

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Wrocław

Osiągnięcia anitus94

0

Reputacja

  1. Ostatnio w sumie bezmyślnie zakupiłam na allegro paski crest supreme 14 % wodorotlenku, mimo iż bardzo dokładnie myje żeby to są one żółte, strasznie mi wstyd się uśmiechać. Oglądałam na Yt recenzje tych pasków i opinie były bardzo pozytywne, lecz ostatnio trochę poszperałam w internecie i wynalazłam opinie że jest to za duże stężenie wodorotlenku, że może to powodowac poważne problemy dla zdrowia, można mieć raka przełyku itd.czy to prawda?
  2. Witam mam 21 lat, moim problemem od bardzo dawna jest niedogadywanie się z rodzicami. Nie było by dnia bez żadnej awantury, czepiania się mnie, wyzwisk itd. Ciągle słyszę że do niczego się nie nadaję, że jestem głupia na swój wiek, że nie potrafie nic ugotować, posprzątać itd. Problem jest w tym, że jeśli próbuję coś ugotować, to od razu jest awantura że zaraz syfu narobie, żebym się za coś innego wzięła, albo zbędne komentarze że źle to robie. Jeśli chcę np umyć podłogi to też pretensje żebym to zostawiła, bo zaraz zacieków narobie. W domu przeważnie gotuje tato a mama sprząta, mam wrażenie że rodzice są strasznymi pedantami. Rodzice często się kłócą i wyzywają, tato ma ciągle pretensje do mamy dosłownie o byle co np. że garnek krzywo postawiony czy cokolwiek. Ma ciągłe pretensje do niej że np to on musi często gotować, tylko że jak mama coś ugotuje to czepia się jej że on by to zrobił inczej, z resztą on uwielbia gotować i wychodzi mu to naprawdę dobrze, wiec nie wiem o co ma pretensie, potrafi ją też poniżać przy gościach. Nie lubie imprez rodzinnych, bo też zawsze się kończą kłótnią pomiędzy moimi rodzicami przez co też nie raz mi się obrywa, bo wyżywają się na mnie. Będąc ciągle wyzywana, przestałam panować nad emocjami, zaczęłam dość mocno odpyskowywać rodzicom, czasem wybucham i z mojej strony padają ostre wyzwiska, słowa , których po chwili mocno żałuje, ale po prostu przestałam już nad tym panować. Od dwóch lat mam chłopaka, zawsze sie z nim świetnie dogadywałam, a od niedawna zauważyłam że też potrafi mnie szybko zdenerwować i trace panowanie nad słowami i strasznie tego żałuje, bo to naprawdę dobry chłopak który mnie kocha i szanuje.. Tak się zastanawiam czy moje zachowanie ma też jakieś powiązanie z moją przeszłością, ponieważ około 3 lat temu byłam nękana przez kolegę o 5 lat starszego ode mnie, który się we mnie zakochał, gnębił mnie, ciągle szantażował , robił sobie krzywdę, wyzywał mnie , a wszystko przez to że nie chciałam z nim być, oczywiście sprawa zakończyła się rozprawą w sądzie i dopiero wtedy sie to wszystko zakończyło, a rodzice oczywiście stracili do mnie zaufanie, bo ukrywałam przed nimi przez kilka miesięcy to przez co przechodziłam. Kolejną kwestią jest to że jestem na 1 roku studiów dziennych na uniwerku , po 1 semestrze straciłam chęci do nauki, nie radzę sobie na studiach i coraz częściej myślę o tym żeby przenieść się na inną uczelnię i studiować zaocznie np na WSB no i przede wszystkim znaleźć jakąś pracę, lub płatny staż żeby moc oplacac studia, bo o pieniądze też są często awantury że co chwile na coś potrzebuje itd. Poinformowałam rodziców o planach zmiany studiów i przejściu na zaoczne, to oczywiście wynikła z tego wielka afera i usłyszałam od mamy że na dzienne idą ludzie z normalnych domów a nie na zaoczne i że nie bede im robila wstydu itd. Mama podburzyła ciotkę która z 15 lat temu studiowała zaocznie i ta też mi zaczęła odradzać zaoczne mówiąc ze sobie nie dam rady, ze nie pogodzę pracy ze studiami że na zaocznych trzeba wszystko przygotowywać samemu w domu i wyladowcy nie daja pod nos materialu tak jak na dziennych.. Byłam już przekonana na 99 % że zmieniam te studia, nawet rozmawiajac z kolezankami studiujacymi zaocznie na Wsb słyszałam same pozytywne opinie itd, a ze strony rodziny ciągle odradzanie, wiec zrobiło mi to totalny mętlik w głowie. Najbardziej przemuję sie tym ze bede miala rok w plecy, ponieważ wątpie że zalicze drugi semestr na mojej uczelni, z reszta nawet jakbym zaliczyła to i tak na Wsb musiałabym zaliczać te przedmioty których u siebie nie mialam a jest ich sporo. Mój chłopak kończy już studia, jest na ostatnim roku magisterki, za niedługo będzie pracował i po wielu rozmowach z nim też mnie namawiał na zaoczne, mówiąc że teraz liczy się doświadczenie i języki a nie to czy skończe studia dzienne czy zaoczne. Z resztą za jakis czas planujemy gdzies razem zamieszkać, co też może być do niepogodzenia przez moich rodziców, bo jestem ich jedyną córką....Chciałabym sobie też jakoś zorganizować czas, mieć jakieś ciekawe zajęcie, bo tylko wracam do domu to nic mi się nie chce, zaczynam się uczyć to zaraz trace chęci, oglądne serial, poleżę kilka h na łóżku i tyle.. brak chęci do wszystkiego :( Proszę o pomoc, o radę jak sobie radzić z emocjami, jakie wybrać studia i czy zamieszkać z chłopakiem czy zostać jeszcze przez jakiś czas z rodzicami. Z góry dziękuję :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...