Jesteśmy razem 3 i pól roku, jest nam razem bardzo dobrze, kochamy sie, rozumiemy, planujemy razem przyszlosc. Mieszkamy razem od kilku miesiecy i pewnej nocy zajrzalam mu do telefonu, widzialam jak flirtuje ze wspolokatorką, bylam przerazona oczywiscie chcialam wyjasnien, tlumaczyl sie ze byl pijany ale to nie byla jednorazowa sytuacja, obiecal ze wiecej tego nie zrobi, ze mu zalezy na mnie oczywiscie poprosilam zeby powiedzial mi czy byly inny okazalo sie ze tak ale twierdzil ze nie na takim poziomie jak z ta. Wybaczylam, stalam sie zaufac, bylam jeszce lepsza dziewczyna. Ale czulam ze jest cos nie tak, wiec zajrzalam po 2 miesiacach znow.. z nia juz w ogole nie rozmawial ale byly inne, szczegolnie jedna, nagie fotki, dwuznaczny flirt, moze nawet jakis trojkat (oczywiscie rozwniez ze mna). Kolejny raz poprosilam o wyjasnienia, powiedzial ze on tego tak nie traktuje, ze kocha mnie, ze mu zalezy, ze chce byc tylko ze mna a to sam nie potrafil tego wyjasnic ale twierdzil ze to nic zlego ze to tak po prostu bez zadnych uczuc. Mówił, że postra sie ale nie wie czy bedzie potrafil bez tego życ. Minęlo już 5 miesiecy, niby jest dobrze, on jest cudowny, kochany, poprawil swoje wady dla mnie. Jednak ja mu nie ufam, niby tlumaczy sie ze tego nie robi ale jakos nie czuje tego przekonania w jego glosie. Boje sie zajrzec do telefonu, nie chce, nie chce kolejny raz przez to przechodzic. Czuje ze jestem dla niego za dobra ale tak bardzo mi zalezy, że nie potrafie inaczej to takie naturalne, bardzo cierpię, nie chce sie rozstawać, nie wyobrażam sobie tego ale nie chce też żeby mnie oszukiwał. Chciałabym zeby mi sam powiedzial jesli to nadal robi ale boje sie to uslyszeć i nie potrafie z nim o tym rozmawiać, probuje codziennie ale jakos mi to nie wychodzi. Widzę te wiadomości każdego dnia, bardzo mnie to meczy. Prosze o kilka rad co mam zrobic, jak postepować, jak z nim o tym rozmawiać. Jak sprobować znów zaufać i budować przyszłość. Bardzo mi na nim zależy.