Witam! Nie wiem, gdzie mam się już zwrócić o pomoc, dlatego kieruję tutaj moje pytanie i problem. Za miesiąc kończę 18 lat, od paru lat mam zdiagnozowaną nerwicę natręctw (zaburzenia obsesyjno-kompulsywne). Potrafię płakać całymi wieczorami, mam bardzo często "doła", wykonywałam w ostatnim czasie badania krwi - wszystkie wyniki bardzo dobre, uczęszczałam do psychologa, lecz terapia nic nie pomagała, psycholodzy mi się bardzo często zmieniali, biorę tabletki antydepresyjne od kilku lat z przerwami, zamykam się na świat, mam myśli samobójcze (niekiedy okaleczałam się), spóźniają mi się miesiączki, lecz od pewnego czasu martwi mnie jedna rzecz... Z 4 lata temu po zawodach sportowych rozbolał mnie bardzo żołądek, po powrocie do domu wymiotowałam, z 1,5 roku temu, nagle, niespodziewanie zaczęłam wymiotować żółcią, pomimo tego, że czułam się dobrze, a przedwczoraj jak zawsze miałam skurcze żołądka i zaczęłam wymiotować, co dziwne! nie jedzeniem lecz samymi płynami, jakby wszystkimi substancjami, które wypiłam w ten dzień. Jest mi ktoś w stanie odpowiedzieć, czy te wymioty są objawami nerwicy czy to już nie zalicza się do tego? Dodam jeszcze, że mam paniczny lęk przed wymiotowaniem i innymi chorobami, dlatego zawsze podczas tej czynności płaczę. Zaczynam się bać wychodzić z domu czy do szkoły, bo boję się, że zacznę tam wymiotować... Często mam drgawki, nadmierną potliwość lub zimne stopy i ręcę.
Liczę na jakąkolwiek pomoc...
Pozdrawiam.