Witam. Mam ogromny problem, w lutym spóźniała mi się miesiączka ok 10 dni. Ostatnio miałam bardzo intensywny okres w życiu i tłumaczyłam to sobie właśnie tym, w czwartek 12.03 dostałam bardzo bolesna i obfitą miesiączke, zaobserwowałam także wiele skrzepów. Sytuacja zaczęła mnie martwić więc udałam się wczoraj do szpitala, po zbadaniu przez ginekologa usłyszałam, że to ciąża ale lekarz nie jest w stanie stwierdzić czy to poronienie czy też nie. Został mi przepisany duphaston i odesłał mnie do domu. Wyniki badań:
Pęcherzyk ciążowy mGS= 0,41(?) (znak zapytania jest zapisany w tym wyniku)
betaHCG-1294mIU/ml,
Nie uwidoczniono echa zarodka.
Mam wrażenie że zostałam zlekceważona przez cały personel szpitala, tłumaczyłam że ból momentami jest nie do zniesienia, a krwi z dnia na dzień jest coraz więcej, nie wiem co mam robić :( Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc.