Skocz do zawartości
Forum

Lawendowe

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lawendowe

  1. ehhh i tego się właśnie boję. Zupełnie nie wiem jak sprawdzić taka aptekę. Niby jest zarejestrowana, ale i tak jest jakaś obawa gdy to listonosz daje ci lek a nie farmaceutka.
  2. ehhh zdycham. Brałam właśnie czwarty już antybiotyk i w ogóle nie pomógł tylko mnie wymęczył. Teraz to podejrzewam już nawet nowotwór albo innego paskuda! Live is horrible:( Czy istnieją dobrzy lekarze?
  3. Dla mnie to jasne, że tacy faceci potrzebują psychologa lub psychiatry, ale żadna z Was nie naprawi ich życia. Dziewczyny same weźcie się szybko w garść i poszukajcie wsparcia dla siebie! Do psychologa marsz! Wyobraźcie sobie siebie za 20 lat w takim związku: znerwicowane, niepewne siebie, psychiczne wraki. Może lepiej do tego nie dopuścić?
  4. WikaP Myślę, że sytuacja może być na tyle trudna, że zarówno Tobie, jak też mężowi przydałaby się pomoc. Pani - psycholog, mężowi - być może psychiatra. Skąd pewność, że psychotropy rzeczywiście nie są mu potrzebne?
  5. nati28 bądź dzielna. 7 tygodni leczenia to jeszcze bardzo krótko i nawet przy dobrze dobranym leku możesz jeszcze czuć się źle. Dobieranie odpowiedniego leku, zmiana dawki, dobieranie drugiego a nawet trzeciego leku może trwać całymi miesiącami. wiem, że to bardzo trudne. Jeśli jednak wenlafaksyna choć trochę poprawiła Twój stan, to warto brać ją dalej. Zestawem, który mnie ostatecznie wyleczył była właśnie wenlafaksyna + mirtazapina. Dawki były zmieniane, by wreszcie ustalić właściwą. Może się jednak okazać, że dla Ciebie właściwy będzie zupełnie inny zestaw leków. ja aż przez 2,5 roku miałam serwowane rozmaite leki zanim wreszcie dobrano mi pomocne dla mnie. Obserwuj zmiany, jakie w Tobie zachodzą po różnych lekach. Nawet niewielka poprawa już jest dobrym sygnałem i przemawia za danym lekiem. Pamiętaj jednak, że poprawa następuje bardzo powoli, trwa miesiącami i trzeba być cierpliwą. Jeśli jeden lekarz po dłuższym czasie nie potrafi pomóc trzeba wybrać innego.
  6. Witam, Czy ktoś z Was kupował kiedyś leki na receptę przez internet? Jakie macie doświadczenia z aptekami polskimi i zagranicznymi? Ja kupiłam ostatnio antybiotyk przez euroclinix i mam mieszane uczucia. Jak sprawdzić autentyczność leku? (dodam, że nie działa , a jedna kapsułka była w innym kolorze!). Na opakowaniu jest jednak adres apteki, jako jednej z tych legalnie zarejestrowanych. Co o tym myślicie? Czy ktoś już kupował z euroclinix ?
  7. Odświeżam temat. Chciałam zapytać, czy ktoś z was kupował w aptece euroclinix ? Jakie macie doświadczenia? Leki prawdziwe czy oszukane?
  8. Tak, od dawna także miałam przerośnięte migdałki. Dlatego wycięłam w styczniu tego roku. trochę to poprawiło samopoczucie, ale i tak nie dało się doleczyć do końca. Możliwe więc, że faktycznie jest to długotrwałe zakażenie bakteryjne. Myślę, że najlepiej, jeśli z dużym migdałkiem wybierzesz się do laryngologa.
  9. Suzanne mam wrażenie, że to jest piękne i motywujące tylko dla osób, które nie chorują na depresję Ktoś kto nie choruje pewnie w ogóle by się na ten temat nie wypowiadał. Ja - jako osoba, która przeszła ciężką depresję i nadal bierze leki - chciałam chorującym swoim wpisem powiedzieć, że z depresji można wyjść, można ją wyleczyć z pomocą dobrego, uważnego, zaangażowanego psychiatry.
  10. u mnie tak to wygląda: WBC 9,5 RBC 5,09 HGB 15,6 HCT 49,5 MCV 97,2 MCH30,6 MCHC 31,5 PLT 312 LYMPH 51,7 % MXD 6,6 % Neut % 41,7 Limfocytów mam w każdym badaniu coraz więcej. Przypuszczam, że jak niedługo znów zrobię badanie, to będzie jeszcze więcej. Najgorsze jest to, że w żadnych innych badaniach, jakie robiłam wszystko było ok. A lekarz na podstawie samego wzrostu limfocytów i spadku neutro nic nie potrafi zdiagnozować. Mam wrażenie że ci lekarze to jednak trochę ciapy...
  11. trzymam kciuki, by Twoje samopoczucie się poprawiło! Ja miałam ciśnienie zawsze niskie, ale raczej nie stanowiło to dla mnie problemu. Co do skierowań i lekarzy pierwszego kontaktu, to też mają na wszystko olew. Nie dają skierowań, więc za wszystkie badania sama płacę. Niestety trzeba brać sprawy w swoje ręce i szukać przyczyny do skutku. U lekarzy prywatnych też nie jest lepiej. Wygląda to tak, jakby znali się tylko na swojej specjalizacji i absolutnie na niczym więcej. Wczoraj hematolog wykluczył choroby typu białaczka, ale nie zamierzał w żaden sposób pomóc. Pytałam go o to, jakie badania mogę jeszcze zrobić, a on nie był już zainteresowany rozmową. Nie przeszkadzało mu to jednak skasować za wizytę 150 zł. Teraz będę biegać od jednego lekarza do drugiego do skutku, bo z takim samopoczuciem nie da się funkcjonować normalnie. Mój "zestaw" badań mających pomóc znaleźć przyczynę obejmuje: laryngologa (migdałki) zdjęcie rtg płuc usg brzucha aso, rf, alat, aspat, hiv, seromukoid, crp, ginekolog (cytologia, usg) usg piersi Te wszystkie rzeczy lekarz kazał mi zrobić (rzecz jasna trzeba było w większości prywatnie), by poszukać źródła problemu. Teraz więc wiecznie jestem gdzieś u lekarza. Pisz jak się czujesz, co u Ciebie - przynajmniej tak można się wesprzeć:) Trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo zdrowia i MĄDRYCH lekarzy ;)
  12. Wróciłam właśnie od hematologa i jestem załamana, bo w ogóle mi nie pomógł. Powiedział tylko, że takie rosnące limfocyty, niskie neutrocyty mogą świadczyć o wirusie. Wirusów się jednak nie leczy. Mówił, że z takich stanów albo się coś wykluje albo samo przejdzie. Nic mi ta wizyta nie dała. Nie podpowiedział jaki to może być wirus, nie podpowiedział jakie badania zrobić. Ja natomiast padam z osłabienia:(
  13. Póki co lekarz rodzinny (jeszcze nie hematolog) polecił zrobić mi rozmaz krwi liczony. To ponoć bardzo ważne, by poprosić o rozmaz nie oceniany przez maszynę, ale przez człowieka, który ogląda to pod mikroskopem. Wyniki są wówczas dokładniejsze. Ja jednak musiałam iść prywatnie do lekarza (rodzinnego) żeby się tego dowiedzieć. na NFZ nikt mi takiego skierowania nie dał. W mojej kiepskiej przychodni oczywiście nie umieli zrobić mi takiego badania i znów zrobili rozmaz z automatu (na wydruku). Myślę więc, że warto by było zrobić taki porządny rozmaz i pójść z tym do hematologa. Inne badania wynikały z tego, że mam stan podgorączkowy i osłabienie od 3 m-cy), były to: CRP, RF, ASO, SEROMUKOID, RTG płuc, USG brzucha, USG piersi, cytologia. To miało pomóc znaleźć przyczynę - dotąd nie pomogło.
  14. Ja bym poszła do naprawdę sprawdzonego psychiatry. Może sam psycholog to za mało? Psychiatrzy potrafią być wspaniałymi ludźmi i bardzo dobrze leczyć.
  15. Może teraz, gdy z perspektywy czasu o tym piszę, brzmi to optymistycznie. Wiem jednak, że dla osób, które właśnie przeżywają chorobę, jest to niezmiernie trudne doświadczenie. Dla mnie to była chyba najgorsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała. Po prostu umysł odmówił mi posłuszeństwa i pojawiały się w nim treści trudne do opisania, do tego wycieńczająca bezsenność i inne, znane depresyjnym osobom, objawy. Bardzo chciałabym , by wszyscy ludzie wiedzieli o tym, że depresja jest chorobą, a nie słabością charakteru albo wynikiem złej woli. Że depresja ma przyczyny organiczne, biologiczne (neuroprzekaźniki w mózgu nie działają prawidłowo) i choćby nie wiem jak się tego pragnęło, nie zmieni się tego siłą woli. Tu trzeba leków , które regulują pracę mózgu. Ludziom wydaje się, że depresja to to samo, co "zły humor" , że wystarczy "wziąć się w garść" i będzie ok. Ciekawa jestem, czy te same osoby komuś, kto złamał nogę powiedziałyby "weź się w garść i poskacz na tej nodze- zobaczysz uda się!!!" Tak samo jest z depresją.
  16. Witam i proszę o pomoc. Od 3 m-cy jestem bardzo osłabiona, mam stany podgorączkowe. 3 antybiotyki nie pomogły. Wycięto mi migdały sądząc, że to one sieją, ale to nie pomogło, byłam już u ginekologa, 2 lekarzy rodzinnych, zrobiłam rtg płuc. Chyba jedyne, co widać w wynikach badań, to podwyższone limfocyty, które stale rosną (w każdym badaniu są trochę wyższe). WBC 9,5 RBC 5,09 HGB 15,6 HCT 49,5 MCV 97,2 MCh 30,6 MCHC 31,5 PLT 312 LYMPH 4,9 - 51,7% MXD 0,6 - 6,6 % NEUT 4,0 - 41,7% CRP 2 RF 1 ASO 100 Rtg płuc dobre, cytologia dobra, migdałki były powiększone więc wycięto. Nie mam pojęcia do jakiego iść lekarza, bo czuję się fatalnie, a lekarz rodzinny mówi "nic pani nie jest bo w wynikach nic nie widzę". Czy te wyniki badań na coś wskazują?
  17. Depresja to tak naprawdę poważna choroba, w zwalczeniu której nie wystarczy samo pozytywne myślenie. jednym z jej objawów jest przecież to, że świat wydaje nam się paskudnym miejscem, a życie koszmarem. Naprawdę nie ma sensu namawianie chorego, by myślał pozytywnie. Z chorobą jednak w 100 % da się wygrać, jeśli poddamy się leczeniu u dobrego psychiatry. Niekiedy walka o zdrowie trwa bardzo długo, gdyż nie udaje się od razu dobrać odpowiednich leków. U mnie szukanie właściwego zestawu leków trwało 2,5 roku. Niestety okazało się, że nie każdy psychiatra potrafił właściwie podejść do sprawy (usłyszałam od lekarza np. "niektórzy męczą się tak całe życie" lub dostawałam leki na schizofrenię!), zatem niekiedy także lekarza trzeba zmienić. Wszystkich przechodzących te bardzo ciężkie chwile proszę, by wierzyli, że można wygrać! istnieją leki, które przywrócą Wam zdrowe, szczęśliwe życie. Wiem, że trudno czasem znaleźć motywację do długotrwałej walki, ale znajdźcie myśl, która pozwala Wam się trzymać na nogach - dla mnie to była świadomość, że moje dziecko potrzebuje matki, mój mąż potrzebuje swojej żony - zatem nie wolno mi ze sobą skończyć (a chciałam). MOŻNA wyzdrowieć. Teraz jestem zdrowa, zadowolona, nadal przyjmuję podtrzymującą dawkę leków przeciwdepresyjnych, ale wiem, że wygrałam z tym paskudztwem! Bądźcie dzielni!
  18. Do hematologa jestem umówiona na jutro wieczorem, gdyż to u mnie bardzo świeża sprawa. Jeśli dowiem się czegoś sensownego, napiszę. Nie wiem jak Ty się czujesz, ale u mnie wiąże się to z dużym osłabieniem, stanami podgorączkowymi. Może też być tak, że choroba (jakakolwiek by nie była) będzie pokazywać się tylko w wynikach krwi. Czy masz jakieś inne dolegliwości?
  19. Mam podobny problem. lekarz polecił mi , bym wykonała rozmaz ręczny (liczony, z oceną mikroskopową) i poszła z tym na konsultację do hematologa (trzeba wybrać dobrego). To chyba rozsądne rozwiązanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...