Hej, mieszkamy na Mokotowie. Młody dobrze czuje wśród dzieci w przedszkolu. Ma najlepszego przyjaciela, kilku naprawdę dobrych kolegów, a jak ich nie ma to potrafi bawić się z innymi dziećmi. Co prawda głównie jest to ganianie się (zabawa w policjantów i złodziei), ale czasem układają razem klocki, puzzle, rysują. Jest trochę odbierany jako inny, bo wolno i niezdarnie biega, często bierze zabawki do buzi (a dzieci potem się brzydzą, że są one obślinione), bazgroli zamiast rysować. Ale społecznie naprawdę nie jest najgorzej. To chyba głównie zasługa pań w przedszkolu, które bardzo pilnują relacji w grupie.
Teraz jesteśmy na etapie szukania TUS. Zostaliśmy zakwalifikowani do grupy w Kawiarni Terapeutycznej na Ursynowie, ale coś kręcą z terminem rozpoczęcia zajęć, więc nie wiem czy to wypali.
AgataL. mój też był policjantem na balu. On w ogóle marzy o tym, żeby zostać policjantem.