Skocz do zawartości
Forum

osoba123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia osoba123

0

Reputacja

  1. Rok temu miałam problem ze skórą wokół ust, schodziła mi aż do krwi, nie mówiąc już o zajadach... Leczyłam to miesiąc ponieważ dermatolog nie wiedział co to jest i przepisywał mi jakieś kremy, które pogarszały sprawę, w końcu wybrałam się do innego dermatologa i stwierdził, że to zajady, przepisał mi maść robioną na zamówienie i maść Novate ponieważ takie same czerwone "placki" robiły mi się na rękach. Stosowałam maść robioną przez 3 dni i wszystko zniknęło, niestety po tygodniu wróciło więc znów zaczęłam używać tej maści i tak w kółko i w kółko. Teraz mija rok odkąd używam tej maści robionej. Poszperałam trochę w internecie i przeczytałam, że to może być atopowe zapalenie skóry więc kupiłam Oilatum do przemywania twarzy i krem AA Help, skóra atopowa, odstawiłam maść robioną, smarowałam tylko kremem z AA i przemywałam Oilatum, tradycyjnie pomogło na tydzień. Wróciłam więc do maści robionej, która po tygodniu przerwy wywołała u mnie jakąś alergię (skóra swędzi bardziej po posmarowaniu), tydzień używałam na usta Novate. Dzisiaj przeczytałam, że Novate i większość składników maści robionej to sterydy i że nie można tego używać na twarz, tym bardziej na usta i wokół ust i przez tak długi okres czasu. Dodam, że od miesiąca to samo co na ustach mam też na oczach, swędzi mnie cała skóra, łuszczy się, mam uczucie ściągnięcia, jakbym miała zimno na pół twarzy, przy ustach mam krosty, swędzą mnie teraz nie tylko czerwone plamy ale również cała skóra od nosa aż po brodę nawet tam gdzie czerwonych plam nie ma. I stąd moje pytanie: podobno trzeba odstawić sterydy, czym w takim razie smarować skórę zamiast nich? Dermatolodzy nic mi nie pomagają, ten, od którego dostałam maść robioną i Novate nie uprzedził mnie nawet, że to sterydy i nie powinnam ich brać tyle czasu, w następny piątek idę do kolejnego dermatologa ale do tego czasu proszę o pomoc, co może zmniejszyć to okropne swędzenie? Dodam, że ciągle smaruję AA i przemywam Oilatum i skóra wygląda nawet dobrze ale wciąż niemiłosiernie swędzi mimo, że większość plam zniknęła i jest strasznie sucha. Pomocy! Zdjęcie ust (w tej lepszej wersji po stosowaniu AA i Oilatum) http://i63.tinypic.com/2dcd3qt.jpg
  2. osoba123

    Ciągły katar

    Dziękuję wam za pomoc, problem na szczęście już rozwiązałam: udało mi się odstawić krople. Przestałam kropić najpierw jedną dziurkę a jakiś miesiąc temu drugą. Było trudno, na początku nie spałam pół nocy ale w końcu przestało mi to przeszkadzać. Najwidoczniej uzależniłam się od kropli do nosa i nie mogłam bez nich spać ale warto było poświęcić trochę nieprzespanych nocy :) Katar jak był tak jest ale uczucie zatkania minęło, boję się trochę co będzie gdy się przeziębię i będę musiała użyć kropli, mam jednak nadzieję, że nie uzależnię się od nich znowu. Jeżeli ktoś ma taki sam problem jak ja to polecam po prostu odstawić krople i wiem, że na początku nie śpi się całymi nocami bo nos jest zatkany ale trzeba dać naszej błonie śluzowej trochę czasu żeby się lepiej poczuła ;)
  3. Witam, w zeszłe wakacje zrobiłam sobie kolczyk w pępku, wszystko goiło się dobrze chociaż czasami rana jakby się odnawiała. Od jakiś 3 dni zauważyłam, że na dziurkach po obu stronach robi mi się strupek co trochę boli. Przez ostatnie dni nie podrażniłam tego miejsca, staram się uważać przy zakładaniu ubrań itd. Spryskałam Octeniseptem ale strupek zrobił się tylko jeszcze większy i wszedł na kolczyk przez co nie mogłam nim ruszać i strasznie bolało. Dzisiaj wyjęłam kolczyk na jakieś 20 minut, przemyłam pępek i kolczyk wodą utlenioną, wszystko było w porządku, niestety gdy znowu go założyłam zrobiło się to samo, na kolczyk "wszedł" strup. Dziurki raczej nie są zaczerwienione, nie mam pojęcia co to może być, od czasu przebicia minęło już ponad pół roku. Czy ktoś mógłby mi pomóc?
  4. osoba123

    Ciągły katar

    Kompletnie zapomniałam o tym poście, mija już chyba 2 miesiąc odkąd kropię tylko jedną dziurkę i widzę poprawę, w ciągu dnia dużo lepiej oddycha mi się przez tą, której już nie kropię i w nocy przestała mi się zatykać, jak tak dalej pójdzie odstawię też kropienie drugiej dziurki i może wreszcie uwolnię się od kropli. Jeżeli ktoś notorycznie musi kropić na noc nos bo nie zaśnie i nie ma żadnych konkretnych powodów dlaczego tylko na noc nos się zatyka, to bardzo możliwe, że to po prostu przyzwyczajenie do kropli, polecam zrobić tak jak ja ;)
  5. osoba123

    Ciągły katar

    Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi :) Przeziębienie powoli mi mija chociaż katar wciąż jest. Wyczytałam za to gdzieś w internecie, że mój "wieczny katar" spowodowany jest tym, że przez tak długi czas biorę krople do nosa. Podobno wystarczy je tylko odstawić, nie wiem w sumie czy to pomoże ponieważ katar mam od dziecka a osoby, które mają podobną sytuację jak ja dostawały kataru dopiero po stosowaniu kropli przez długi czas i wtedy odstawienie ich pomagało. Zobaczymy jak będzie u mnie, jak tylko wyzdrowieję spróbuję się przemęczyć bez kropli i napiszę czy są jakieś efekty :)
  6. osoba123

    Ciągły katar

    Witam, przed chwilą założyłam tu konto i nie za bardzo wiem gdzie powinnam napisać... Mam dość duży problem ponieważ odkąd pamiętam mam katar, nie taki uporczywy, że ciągle cieknie mi z nosa, po prostu zawsze muszę mieć przy sobie chusteczki. Na co dzień, gdy nie jestem przeziębiona, nie jest to większy problem, za to w nocy nie pozwala mi to spać. Gdy byłam mała zawsze spałam na boku i miałam jedną dziurkę od nosa zatkaną a przez drugą oddychałam. Od jakiś 3 lat jestem uzależniona od kropli do nosa (Xylometazolin), używam ich tylko na noc i wtedy mogę spokojnie spać aż do rana. Próbowałam kiedyś ich nie użyć i skończyło się na tym, że leżałam przez 3 godziny oddychając przez usta z wyschniętym do granic możliwości gardłem (zasypiam tylko na plecach). Najgorzej jest gdy jestem przeziębiona ponieważ mam zatkany nos przez praktycznie cały dzień, czuję się jakbym miała mur w nosie, nie mogę wciągać ani wydychać powietrza. Wtedy wcześniej wspomniane przeze mnie krople działają na bardzo krótko, używam Sulfarinol, który jak odkryłam, pomaga mi na dłużej, kropię nim nos ok 4 razy dziennie przy czym leżę 10 minut czekając aż zacznie działać. Właśnie teraz jestem przeziębiona i mam już dosyć ciągłego życia z kroplami do nosa. Miałam robione testy na alergię (ostatni rok temu) i prześwietlenie zatok, byłam u różnych lekarzy ale nikt mi nic nie powiedział, tylko tyle, że jest wszystko w porządku. Czy ktoś z was miał podobne doświadczenie i mógłby się ze mną podzielić jakimś rozwiązaniem? Przepraszam, że tak się rozpisałam, mam nadzieję, że ktoś to przeczyta. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...