Skocz do zawartości
Forum

Haber

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Śląsk

Osiągnięcia Haber

0

Reputacja

  1. Witam, jestem w związku od blisko dwóch lat, jak to w związkach układało nam się różnie, jednak moja partnerka praktycznie od zawsze zmaga się z pewnym problemem. Otóż często zdarza się jej wybuchać niepohamowaną złością podczas rozmów, gdy jest po prostu zmęczona albo głodna, większość powiedziałaby że typowa kobieta. Podczas takich napadów całkowicie zapomina o bożym świecie, jakby wstąpiła w Nią zupełnie inna osoba, gdybym jej powiedział że z nią zrywam zgodziłaby się bez najmniejszego zawahania odprawiając mnie z solidną garścią wyzwisk na koniec ("rozstaliśmy się" już dwukrotnie, raz praktycznie godzinę po tym gdy powiedziała mi że nie wyobraża sobie życia beze mnie i jestem dla niej najważniejszy). Oczywiście miałem podejrzenia że mnie po prostu już nie kocha i się ze mną męczy etc, jednak po takich wybuchach gdy już dojdzie do siebie, przeważnie płacze przez parę godzin nienawidząc się za to jaką jest, przeprasza mnie wtedy za wszystko co zrobiła i zaklina że się za to nienawidzi i nie chce taka być. Gdy wszystko "jest okej" na prawdę widać że mnie kocha i że jej na mnie zależy, gdy wpadnie w taki trans furii kompletnie zapomina o wszystkich i wszystkim i jest święcie przekonana że ona ma we wszystkim racje a ja nie jestem jej do niczego potrzebny. Mimo tego że później o tym rozmawiamy, chce być lepsza, okropnie jest jej z myślą że tak się z nią męczę i bardzo chce to naprawić. Niszczy to nasz związek i mnie samego, zrobiło to już solidny ślad na mojej psychice jednak na prawdę mi na niej zależy i w dalszym ciągu o to walczę. Na każdą wzmiankę o tym że coś z nią nie tak (oczywiście nie wyzywanie, tylko powiedziane w trosce) reaguje agresją, ostatnio po naszej rozmowie zaczyna się poprawiać, uzmysłowiła sobie że ma problem i w końcu robi się jej przykro a nie reaguje złością gdy mówię jej że jest mi źle gdy taka jest. Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś może to jakkolwiek zidentyfikować, powiedzieć mi coś na temat tego problemu? Do jakiej poradni się zgłosić z takim problemem? psycholog, psychiatra? Co mam robić?
  2. Witam, mam 19 lat, w moim życiu spotkało mnie kilka sytuacji które bardzo nadszarpnęły moją psychikę, od dłuższego czasu nie czuję chęci do życia, jestem totalnie wyprany z emocji (nie czuję ani złości, ani radości, praktycznie nic), moje życie to jedna wielka nuda, chodzę spać rano bo nie potrafię zasnąć, a budzę się po 14, kiedyś miałem okropne migreny ale udało mi się to zwalczyć ziołami. Moja głowa jest cały czas zadręczana różnego rodzaju myślami, nie potrafię się wyłączyć, przestać myśleć, tudzież te problemy ze snem. Nigdy nie byłem u żadnego lekarza gdyż nawet nie wiem gdzie miałbym się udać. Dodatkowo męczy mnie moja seksualność, lubię oglądać porno jednak nie czuję się mocno uzależniony, masturbuję się raz na 2-3dni, czasem robię sobie tygodniowe przerwy po to by pokazać sobie że nie mam z tym problemu. Gdy jestem napalony bez problemu osiągam erekcję przy pornografii, jednak i bez niej nie mam z tym większego problemu, potrafię ją utrzymać i 30 minut. Jednak gdy jestem z partnerką muszę widzieć że ona chce, musi mnie do tego zachęcić, muszę poczuć tą bliskość (tulenie się do siebie nagojest dla mnie znacznie podniecające niż seks oralny, sam "lodzik" czy inny sposób dotykania nie wzbudza we mnie żadnych emocji czy uczuć), podczas intymnych zbliżeń z partnerką ciężko mi się wyłączyć i ciężko o wzwód, a nawet jeśli uda się to osiągnąć to czasem tracę zainteresowanie seksem w środku zabawy i opada mi w niej. Gdy atmosfera nie sprzyja lub widzę że tego nie chce, nie ma żadnej mowy bym miał emocjonalną ochotę na seks. Dodam że mam nieznaczną wadę serca, wszystko jest okej i jedynie nieco szybciej się męczę, jednak jeżeli podczas masturbacji potrafię trzymać wzwód i 30 minut, to raczej nie jest problemem. Jak każdego mężczyznę okropnie mnie to stresuje i dołuje, wiem że mam problem ale nie do końca wiem jak sobie z nim poradzić. Czy nagły brak chęci na zbliżenie gdy pojawia sie partnerka to wina stresu, depresji, masturbacji, może wcześniejszych urazów (dzieje się tak odkąd pamiętam, do pierwszego zbliżenia podchodziliśmy z partnerką 4 razy gdyż ze stresu i nerwów nie miałem erekcji, jednak gdy mam stałą partnerkę którą znam i wiemy jak się wzajemnie zadowolić problem ten jest dużo rzadszy i mniej frustrujący). Zdaję sobie sprawę że tekst jest mało spójny ale ciężko mi objąć wszystko to co we mnie siedzi w jednej wypowiedzi.
  3. Haber

    Słaby wzwód

    Witam. Mam 17 lat, około pół roku temu `zdobyłem` pierwszą stałą partnerkę, ostatnio próbowaliśmy rozpocząć przygodę z seksem. Próbowaliśmy, gdyż praktycznie nic z tego nie wyszło. Wpierw przy całowaniu miałem ogromną ochotę, dostałem pełnego wzwodu, jednak już po około 2 minutach pieszczot (bez penetracji) kompletnie opadł, nagle straciłem ochotę. Dodam że wystąpiła znaczna ilość preejakulatu. Na około 10-15 minut zupełnie straciłem ochotę na współżycie, członek ani drgnął, jednak po tym czasie po ponownym stymulowaniu sytuacja przedstawia się identycznie, powtórzyło się to kilkakrotnie. W poprzednich latach byłem uzależniony od masturbacji, jednak sukcesywnie z tym walczę, i już nie sprawia mi to większego problemu, ostatnimi czasy również podczas masturbacji czasami pojawia się problem ze wzwodem, nie jest on aż tak nasilony, jednak członek nie chce wejść w stan pełnego wzwodu (nieco miękki), lub na chwilę nieco opadnie, aby wzbić się nieco podczas samego wytrysku i znów opaść. Po takim seansie wzlotów i upadków następnego dnia czuję jakby mój penis pulsował, nie jest to bolesne, jednak strasznie uciążliwe. Nie miewam już porannych erekcji, czasami zdarzy się w ciągu dnia (głównie ~godzinę od przebudzenia), jednak również trwa około 5minut i nie jest w pełni rozwinięta. Co do podłoża psychologicznego, mam problemy z nastrojem, okropne wahania nastroju i samomotywacji, swego czasu brałem antydepresanty, jednak przy partnerce czuję się pewnie, nie odczuwam skrępowania lub lęków. Po pierwszym niepowodzeniu naturalnie martwiłem się co dalej, jednak ze wszystkich sił starałem się odgonić te myśli i myśleć pozytywnie. Nie stosuje żadnych używek, nie palę, umiarkowanie alkohol. Kolejną sprawą jest moja wrodzona wada serca, miałem ubytek przegrody między przedsionkowej, operacja w wieku ~3lat ASDII, obecnie czuję się dobrze, nie widać żadnych dolegliwości, uprawiam sport i zdrowo się odżywiam. Chciałbym spytać, co może być przyczyną moich problemów, oraz przede wszystkim jak temu skutecznie zaradzić? Chciałbym również spytać o jedną kwestię, podczas gdy na moim penisie zostało nieco preejakulatu, zacząłem pocierać delikatne o pochwę partnerki, a następnie około 5 minut później zaspokajałem ją palcami, wpierw masując a następnie delikatnie wkładając palce. Było to zupełnie nieprzemyślane, czy istnieje jakieś ryzyko zajścia w ciążę? Dziękuję bardzo za jakąkolwiek odpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...