Witkacy, koko bongo z bani mlodemu? On sam balaganu narobil sobie, bo sam wiedzial w jakiej jest sytuacji, a mimo tego rozpoczynal ze Mna cos nowego, dobrze wiedzialam o jego narzeczonej , bylam cierpliwa, nie naciskalam ale po dluzszym czasie stwierdzilam ze nie ma co dluzej tego ciagnac, bo ile razy bedzie zamierzał zerwac z nia i za kazdym razem bedzie sie wycofywal, pojechal raz to zakonczyc nie zakonczyl, odpuscilam bo widzialam jakie to trudne dla niego jest, ale ile to moglo sie ciagnac, byl drugi raz zeby ,,zakonczyc'' a jednak wszystko obróciło sie tak ze nawet to co mial jej powiedziec to nie powiedzial, skonczylo sie inaczej udal jak by sie nic nie wydarzylo. On rownież wiedzial ze ja ciagle nie bede czekala bo jak my mozemy cos szczesliwego zaczac tworzyc skoro w naszym zyciu caly czas ona jest. Chce cos zaczac tworzyc ze mna nowego to najpierw musi zakonczyc stary etap, pokazalam Mu jak moze Mu byc ze Mna, poznal Mnie i wie jaka jestem, wiec jednym slowem wszystko jest teraz w jego rekach....