Skocz do zawartości
Forum

Orzech laskowy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Orzech laskowy

  1. Cudowna znowu Ty? Znowu jakiś lekarz cię wyrzucił? może jeszcze się pobił jak ten ostatnio.. kobieto nie wiem po co to piszesz, w kółko macieju to samo. Dostałaś tyle rad w poprzednich postach, że głowa mała. nie wiem czego więcej oczekujesz

    edit: o ktoś odkopał starusieńki wątek, sorry nie zauważyłam tego

  2. erwinsans
    Co do jedzenia to potrafi w ciągu dnia zjeść. szkoła kanapki z szynką lub serem, jakiś batonik, owoc typu banan, jabłko, obiad ziemniaki mięso zupka, potem zarzuci jakis słodycz, jabłko, kolacja kanapki z nutellą do tego przed spankiem jakieś żelki ale nie duzo i pije soki lub wode niegazowana smakową. czasem michałka snickiersa jakiegoś w ciągu dnia zarzuci. Wczoraj zjadła dwa jabłka dzisiaj jabłko i banana z owoców.

    O ten cukier mi chodziło, nie o ten w badaniu. Co do moich kwalifikacji to piszę z własnego doświadczenia, jesli dziecko caly czas cierpi a badania ogólnie są dobre to chyba nalezy wykonać kolejne badania, a kolejnymi badaniami najprawdopodobniej bedzie usg albo gastroskopia oraz test na Helicobacter. Nie bardzo rozumiem wrogość do mnie bo krzywdy Ci nie zrobiłam, chcesz opinii lekarza to albo do niego idź albo zadaj pytanie lekarzowi ( czerowny napis na górze strony) tylko że tam masz ograniczenie do 500 znaków.

  3. Najlepsza jest poczta pantoflowa, nic nie zastapi opinii koleżanek, kogoś z rodziny. Bo to co znajdziemy w necie niekoniecznie musi być prawdą.
    Jeśli nie mamy możliwości skorzystania z poczty pantoflowej to najlepiej sprawdzić dobrze daną osobę, zapytać się o jej referencje, moze skontaktowac się z poprzednim pracodawcą.

  4. to ćwicz w domu :) zacznij od jakiś ćwiczeń ogólnorozwojowych, takich jak robiłaś w szkole na rozgrzewce, skłony, podskoki, powolne rozciąganie się. Może joga. Na necie masz masę takich rzeczy. Jak nie lubisz ćwiczyć to włącz ulubioną muzykę i tańcz :) Do tego odpowiednia pozycja przy siedzeniu. Siedź tak aby stopy spoczywały na ziemi a kolana były lekko ponad linię siedzenia. Oparcie do połowy odcinka piersiowego.

  5. Sama czasem mam taki problem że się zawieszam na jakiś czas, chciałabym coś zmienić albo jakoś nie mogę się do tego zebrać. Mi pomaga powtarzanie sobie że nikt za mnie życia nie przeżyje i jeśli sama czegoś nie zrobię to nikt na tacy mi tego nie poda. Albo sama sobie to wywalczę albo mnie zjedzą i nic nie będę miała. Po za tym nie rzucam się na duże cele, tylko pomału realizuję kolejne etapy. łatwiej osiągnąć coś mniejszego niż olbrzymi cel. Np zawsze chcialam miec prawo jazdy na motocykl. Trochę mi zajeło to aby się odważyć, ale pomału pomału do tego dążyłam, i w końcu się udało. Wczesniej chcialam mieć konie i ogólnie mieszkać po za miastem. To najpierw interesowałam się tematem, potem zapisałam się do szkółki, nauczyłam się i zdobyłam doświadczenie i dopiero potem kupiłam pierwszego wierzchowca. Małe cele pomagają osiągać te większe :)

  6. Zderzenie z rzeczywistością bywa bolesne. Ale to nie jest tak, że miłość przyjdzie z czasem, jak nie ma chemii na początku to raczej nic się nie zmieni. Chemia jakaś musi być, nić porozumienia, dobre wrażenie cokowliek i jakkolwiek to nazwiecie. Bez tego nie idzie. Jedyny wyjątek według mnie to kiedy przyjaźń zmienia się w miłość...
    Radziłabym jednak obniżyć trochę wymagania, bo życie to nie komedia romantyczna. Czasami może jes przypominać ale nigdy nią nie będzie. Co wspomniane gdzieś buty mają do tego jakim kto jest człowiekiem... przez takie rzeczy możecie za szybko skreślić osoby.
    Na pewno nie powinniście się zamykać na ludzi, wychodźcie, spotykajcie się ze znajomymi, nigdy nie wiadomo gdzie się spotka swoją drugą połówkę.

  7. Ciężko cokolwiek nowego Ci powiedzieć. Sama podjęłaś tą decyzję o współżyciu. Wiedziałaś że nie będziesz jego pierwszą, więc nie powinnaś mieć do niego pretensji. Ale czasu nie cofniesz. Masz dwa wyjścia z tej sytuacji ( oczywiście moim zdaniem)
    1. Zaakceptujesz fakt, że straciłaś dziwictwo z nim a nie z przypadkową osobą lub z kimś komu tylko chodziło o seks. Jeśli tak zrobisz, to z przed następnym razem pogadaj z nim o swoich obawach, może o swoich fantazjach i o tym co on powinien robić aby Tobie tez było dobrze. Nie wstydź się, bo skoro się kochacie to takie rozmowy są czymś naturalnym. On nie jest wszechwiedzący i nie przewidzi tego co Ci sprawia przyjemność a co nie.
    2. Odejście od niego. Bolesne to będzie, ale jeśli masz cały czas o tym myśleć, zastanawiać się i mieć wyrzuty sumienia to nie ma całkowicie sensu. On bedzie to odczuwał, Ty skolei utrwalisz takie myślenie i w przyszłości możesz mieć problemy z następnymi intymnymi kontaktami, bo będziesz miała barierę przez krórą ciężko będzie się przebić.

    Zastanów się, które wyjsciej jest dla ciebie lepsze :)

  8. jestem w związki ale nie będę na Tobie psów wieszać. To, że masz wielu partnerów wcale nie oznacza że musisz być zlą matką. Twoja sprawa z kim śpisz. Być może jest tak że zerwałaś się ,,ze smyczy" męża i teraz sobie odbijasz to co niby straciłaś. Tak może być i jest bardzo prawdopodobne. Jeżeli tak jest to całkiem możliwe że jak się wyszalejesz to nie będziesz potrzebować tak intensywnych doznań.

    inna sprawa to Twoje bezpieczeństwo. I nie mówię tu tylko o chorobach wenerycznych i hiv ale ogólnie o Twoim bezpieczeństwie. Ludzie są różni, więc radziłabym bardziej uważać co by nie trafić na jakiegoś wariata...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...