Skocz do zawartości
Forum

Walczący o małżeństwo

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Okolice Warszawy

Osiągnięcia Walczący o małżeństwo

0

Reputacja

  1. Więc co zrobić? Dalej egzystować i się wkurwi...? Każdy ma jakieś problemy ale chyba wszystko idzie rozwiązać. tylko nie mogę znaleźć drogi przebicia do niej...
  2. Witam Pragnę podzielić się z Wami swoim problemem i prosić jednocześnie o radę, bo po mału zaczynam rezygnować z walki. Jestem żonaty od 8 lat. Przed małżeństwem sex był częsty i chyba ani ja nie narzekałem, ani żona nie narzekała. W miarę upływu lat urodziła nam się dwójka dzieci, sex zaczął być coraz rzadszy i rzadszy. No i teraz tak od ok. 2 lat kochamy się (nie wiem czy to jest nawet kochanie) raz na 3 miesiące, a wygląda to tak, że żona kładzie się na plecach, rozchyla nogi, ja szybko kończę z racji "wyposzczenia" i już. Przepraszam za formę przekazania ale dla mnie tak właśnie to wygląda. Żona jest moją pierwszą kobietą, kocham ją nad życie. Sex nie jest dla mnie najważniejszy ale sprawia, że kobieta, z którą żyję staje się żoną, a nie jest tylko partnerką i koleżanką. Próbowałem z nią rozmawiać i nic, często się kłócimy. Coraz częściej mam myśli, że może po prostu to nie ta osoba? Szkoda mi dzieci i jednak darzę żonę prawdziwym uczuciem ale w takiej konfiguracji naszego życia przestała być dla mnie żoną. Wydaje mi się, że jestem dobrym tatą i mężem. Często próbuję zachęcić żonę do wspólnej lampki wina, wspólnej kąpieli etc. ale zawsze spotyka się to z odmową. Nawet gdy razem śpimy i próbuje ją dotknąć (tylko dotknąć np. brzucha) to słyszę Yyyyyy. Teraz jestem na takim etapie, że chciałbym się kochać ale nie chcę się nawet starać bo te Yyyy działa na mnie (nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa) "ochładzająco. 1. Szukać kochanki 2. Rozwieść się (ale chyba to odpada ze względu na dzieci 3. Kolejny raz porozmawiać z żoną (ale to proszę jakieś sugestie jak się do tego zabrać bo już chyba wszystkiego próbowałem Nie chcę wiele. Dzieci mam cudowne, żona piękna i chyba jeszcze mnie kocha (ale cholera to wie) jednak jako małżeństwo, takie z połączonych dwojaga dusz to marnie nam się układa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...