Od roku spotykam się z chłopakiem. Jest to poważny związek i nie myślę o tym, ze ułożę sobie życie z kimś innym. Problemem jest moja mama, która totalnie go nie akceptuje. Twierdzi, że jest on nieodpowiednią partią dla mnie. Bo nie zarabia dużych pieniędzy, miał trudne dzieciństwo. Jednak znam go i wiem, że jest naprawdę dobrym człowiekiem. Problemem jest jak chce wyjść się z nim spotkać w ogóle jego imie przyprawia moją mamę o białą goraczkę. Ostatnio zostałam nazwana zdzirą tylko dlatego, że chciałam do niego wyjść. Usłyszałam, że nie mam szacunku do siebie. Padały też gorsze słowa... Najbardziej zabolało mnie to, jak mama stwierdziła, że nie ma córki.. Przed moim związkiem miałam z mamą bardzo dobre relacje a teraz czuję jak ją tracę. Nie wiem co mam zrobić, męczy mnie to psychicznie i nie mam żadnego pomysłu jak to naprawić. Pytałam czy nie chce iść ze mną do psychologa bo mamy problem którego nie potrafimy rozwiązać, jednak ona stwierdziła, że nie widzi żadnego problemu. Ja już załamuję się psychicznie. Proszę o pomoc..