Skocz do zawartości
Forum

maszka.es

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    zbyt daleko

Osiągnięcia maszka.es

0

Reputacja

  1. Szydełko nie jest moja pasją ale sięgam po nie już rzadziej ze względu na ciążę i nie mogę za długo w jednej pozycji wysiedzieć . Faktycznie,rozmowa z teściową była,,zbawienna,,. Od tamtego dnia czuję się jakby troszkę swobodniej w tym domu.Teściowa przychodzi,zagląda pyta jak się czuję.To miłe ale nie ma w tym jakiejś nachalności - na szczęście. Mąż też zauważył że zeszło ze mnie napięcie i sam przyznał że nie miał pojęcia że to aż tak poważna sprawa. Dziękuje za słowa wsparcia i za ciekawy artykuł od pani psycholog.Mam nadzieję że nie będę musiała już tutaj więcej zaglądać i pisać o podobnych sytuacjach. Pozdrawiam.
  2. Mam w planach zrobić kocyk dla dziecka ale dla własnej przyjemności nie na sprzedaż.Jak już będę znała płeć dziecka spróbuję zrobić czapeczkę może jakiś sweterek o ile starczy mi cierpliwości. :-D
  3. Dziękuję za podesłanie artykułu,będzie na pewno pomocny. Czułam się dziś wyjątkowo dobrze i fizycznie jak i psychicznie. Upiekłam ciasto i poszłam do teściowej.Mąż był w pracy więc może to dodało mi większej odwagi że spotkałam się z nią sam na sam. Poprosiłam o szczerą rozmowę.Powiedziałam,że nie jest mi łatwo odnaleźć się w tym domu,że staram się dbać o męża o dom ale nie dają mi spokoju niewyraźne relacje między nami....mamo..... I chciałabym ustalić pewne rzeczy. Wiem że jestem obcą osobą i inaczej wyglądały nasze relacje kiedy byłam na weekend a inaczej w obecnej sytuacji i chciałabym żebyśmy się co najmniej tolerowały. Mam dla ciebie mamo ogromny szacunek.Wiedz że możesz na mnie liczyć. Za jakiś czas urodzi się Twój pierwszy wnuk i chciałabym wiedzieć że mogę liczyć na Ciebie i Twoją pomoc. Teściowa milczała,za chwilę powiedziała ,że cieszy się że przyszłam,że pewnie nie raz będziemy miały odmienne zdania i poglądy ale żyć jakoś musimy pod jednym dachem i pchać to wszystko do przodu. Poczułam ulgę.
  4. Kursy te co mogłam porobiłam pod koniec zeszłego roku,a na początku tego zdałam prawo jazdy.Ulatwiło mi to pracę i pomogło być niezależnym. Czuje się różnie,więc nie zawsze na wszystko mogę sobie pozwolić.Ale skoro jestem w pewnym sensie skazana na siedzenie w domu postanowilam wziąć sie za robótki ręczne np.szydełko,koleżanki mówią że to pożeracz czasu no a ja póki co mam go nadmiar więc czemu nie. Co do męża,jedyne co mogę mu zarzucić to tylko to że go nie ma wiecznie w domu.Staram się nie marudzić więc ściskam to w sobie. A co do jego słów o szczęściu,to....wiem że nie każde zmiany są w pełni zadowalające ale to było jedyne rozwiązanie.Może doczekam sie za parę lat własnego domu w którym ja dam wytyczne i nadam rygor że ma być tak a nie inaczej,kto wie.
  5. Liczyłam się z tym że nie będzie łatwo się odnaleźć. Ok niech teściowa wpada ale po co te jej historyjki sprzed 30 lat i tekst że jej teściowa 20 lat nie akceptowała i się z tym nie kryła,że tyle się widzi mam które rodzą dzieci chore i kaleki i od razu czuję że z moją ciążą jest coś nie tak.Że oby nie spadło jakieś kolejne nieszczęście itp. Sugestie czy dobrze dbam o męża bo on lubi tak a nie inaczej albo to a nie tamto.Że obiad je o tej a nie innej godzinie bo akurat teściowa tak ma bo gotuje pod resztę domowników.Ale ja to wiem nie znam go od wczoraj i wiem co lubi ,co go drażni i mamy to od dawna ustalone. On jest cały dzień w pracy przychodzi koło 20tej więc cały dzień sama. Mąż przyszedł zapytał czy wszystko ok i jak się czuję.Powiedziałam że źle ale nie fizycznie tylko psychicznie,że źle się czuję w tym domu choć nie jest dla mnie nowy. Usłyszałam tylko: kochanie,prawda jest taka że ty nigdzie nie będziesz się czuła dobrze, idę pod prysznic. Cisza.
  6. Nie rozumiem Twojego stwierdzenia że się wkopałam....w co dokładnie Twoim zdanie? Decyzja o małżeństwie wcale nie była podjęta pod presją bycia w ciąży i wcale o małżeństwo tutaj mi nie chodzi tylko o to,że nie potrafię się odnaleźć w nowym miejscu wśród mojej nowej rodziny. Przez gardło ciężko mi przechodzi słowo mamo....a jak zwróciłam się do męża mamy teściowa była oburzona. Teście odstąpili nam połowę mieszkania czyli cały parter,ale pod byle pretekstem przychodzi i czuję że moje prawo do prywatności zostało gdzieś daleko. Mąż ma firmę przy domu którą sam prowadzi,buduje nową halę więc nie możemy pozwolić sobie na kolejny wydatek związany z wynajmem.
  7. Hej, jestem kilka tygodni po ślubie.Mieszkam z mężem i jego rodzicami od około roku.Teście są w zasadzie mili dla mnie,ale ich wieczne narzekania,wręcz wrodzony pesymizm wcale nie pomaga mi zadomowić się w nowym domu.Jest mi ciężko.Czuję się pod ostrzałem przez rodzeństwo męża.Mam wrażenie że cokolwiek bym nie zrobiła jest źle a każda decyzja i zachowanie męża jest spowodowane moim negatywnym wpływem na niego. Jestem w ciąży, nie mogę pracować fizycznie więc poszłam na zwolnienie lekarskie.Miesiące siedzenia w domu. Szukam każdej okazji by wyjść i jak najdłużej do niego nie wracać. Nie wiem jak mężowi powiedzieć że nie czuję się w tym domu szczęśliwa....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...