Skocz do zawartości
Forum

Małpka1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia Małpka1

0

Reputacja

  1. No cóż widzę że chyba nikt nie miał takich kłopotów. Dziękuję za odpowiedzi ale jak narazie dowiedziałem się tylko - zbagatelizuj złe samopoczucie, myśl że jest dobrze. Może tak samo powinnośmy robić jak mamy 40 stopni gorączki i słaniamy się na nogach wstając z łóżka? Jeżeli czujemy się źle powinniśmy iść do lekarza i znaleźć przyczynę a nie wmawiać sobie że jest inaczej bo jeżeli coś się dzieje i nie zareagujemy na czas może się to skończyć tragicznie ale myślałem że to jest jasne i nie trzeba tłumaczyć. Nie jestem zadowolony ze swojego samopoczucia bo pamiętam jak czułem się rok, dwa lata temu i proszę o nie pisanie głupot chyba że każdy w wieku 26- 27 lat ma poważne problemy z rozwiązywaniem prostych zadań i koncentrację, refleks jak po wypiciu 2 lub 3 głębszych. Proszę o pomoc a nie o pisanie dyrdymałów, jakbym mógł coś zmienić myśleniem już czułbym się dobrze.
  2. hilga91 nie znam twojego chłopaka, nie znam Ciebie ale widzę że masz rozum więc przejrzyj na oczy i zostaw go teraz. Znam kilka osób które wpakowały się w taki związek, skończ to i zacznij normalne życie bo przez kolejne x lat będziesz z kimś takim się szarpała. Jak gość teraz jest agresywny, jeździ samochodem po bani i twierdzi że to normalne to co będzie robił za kilka lat? Dla mnie to jest bagno, uciekaj bo będziesz żałowała. Rozumiem wypić, rozumiem babę postawić do pionu (słownie) ale jak się zaczyna agresja to jest już patologia. Zastanów się czy to będzie dobry kandydat na męża czy tam ojca, czy to jest dobry człowiek?
  3. Wiem o czym mówicie ale niestety to nie jest kwestia myślenia o czymś. Staram się żyć normalnie bo nie mam nic do stracenia ale takie samopoczucie jest dla mnie nie do zaakceptowania. Pracuję w takim zawodzie że jeden fałszywy ruch czy pomyłka może skończyć się tragicznie dlatego nie ma mowy o tym że wstaję po 7 godzinach snu ledwo żywy i w pracy słaniam się na nogach. Problem narasta bez względu jak bym sobie tego nie tłumaczył. Tu nie chodzi o to żeby sobie coś tłumaczyć, ja nie akceptuję tego stanu rzeczy bo żyję na 50% a to za mało żeby dobrze wykonywać swoje zadania. Dieta, sen, ruch nie pomagają albo pomagają w bardzo niewielkim stopniu. Jestem pewien że coś złego się dzieje tylko nie wiem już gdzie szukać przyczyny. Jeżeli w takim tempie będzie się pogarszało moje samopoczucie za kilka miesięcy nie będę na siłach jeździć samochodem. Ostatnią rzeczą jaką podejrzewam jest borelioza i chyba jeszcze wykonam badania w tym kierunku.
  4. To pierwszy temat jaki tu czytam i jestem poważnie zaniepokojony. Tak szczerze to twój chłopak według tego co tu piszesz ma wyobraźnie 5 latka. Dobrze że chcesz zareagować, znaczy że jesteś znacznie od niego mądrzejszą osobą. Nikt nie zna twojej sytuacji więc pomóc będzie ciężko ale z tego co tu piszesz widzę jedno rozwiązanie - powiedz temu gościowi że jak jeszcze raz wsiądzie za kółko po cyku to go zostawisz i nie będzie powrotu. Reaguj zdecydowanie bo skończyć się może tak jak widzimy w telewizji i jeszcze pójdziesz siedzieć za takiego głupka. Nie baw się w skrupuły bo on może zabić kogoś właśnie dziś! Moim zdaniem człowiek który wsiada za kółko po spożyciu będąc świadomym że jest pijany nigdy nie powinien dostać prawa jazdy i nie zasługuje na to żeby mieć kogokolwiek bliskiego bo ludzie będą przez niego cierpieć. Nie pozwól żeby wsiadł za kółko i nie pozwól żeby cię olewał, facet musi mieć charakter ale powinien też mieć rozum a twój chłopak go nie posiada i mam nieodparte wrażenie że na ciebie nie zasługuje. Reaguj natychmiast bo jeszcze nie jest za późno. Odwagi.
  5. Witam! Postanowiłem napisać w tym miejscu bo być może ktoś ma jakiś pomysł co zrobić z tą przypadłością. Od około pół roku zauważyłem że mam poważne kłopoty z koncentracją, niekiedy wydaje mi się że (szczególnie pod wieczór) pojawiają się też delikatne zaburzenia widzenia. Problem z koncentracją miałem już wcześniej ale był na poziomie akceptowalnym i czasem właściwie znikał. Teraz niestety trudno mi się skupić na czymkolwiek i nawet najprostsze rzeczy potrafią sprawić poważny problem. Zajęcia które kiedyś wykonywałem bez większego przykładania się teraz wymagają poważnego skupienia. Niestety nie mogę zlokalizować co może być źródłem tego problemu a czuję się fatalnie. Od strony czysto technicznej zrobiłem dokładne badania krwi - wszystko w normie. Byłem u okulisty - wzrok w porządku, odwiedziłem 2 neurologów i dostałem jasną diagnozę - wszystko w porządku. Dodam że prowadzę spokojny tryb życia, nie palę, piję w granicach rozsądku, odżywiam się zdrowo, staram się spać co najmniej 6 godzin. Nie zażywam leków, od czasu pogorszenia samopoczucia regularnie spożywam jedynie porcję witamin w tabletkach musujących. Wraz z pogorszeniem się koncentracji zauważyłem też że mam lekko rozregulowany żołądek i muszę uważać co i ile jem chociaż nie wiem cz to akurat ma jakiś związek z koncentracją. Czy ktoś miał podobne problemy? Sytuacja powoli zaczyna mnie irytować bo nie mam zupełnie pojęcia co mogę zrobić żeby poczuć się chociaż trochę lepiej. Będę wdzięczny za każdą pomoc. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...