Witam,
Mam osiemnaście lat i od jakiegoś czasu strasznie się czuję. Mam ciągłego doła, nic mi się nie chce, nie czerpię radości z niczego, mam myśli samobójcze, straciłam ochotę na seks z moim partnerem. Dodatkowo dziwnie się czuję w szkole, w takim sensie, że czuję się odosobniona i tak jakby każdy był przeciwko mnie, jakby każdy za plecami się ze mnie śmiał. Nawet jak jestem w szkole to nie mogę się skupić i na sprawdzianach robię idiotyczne błędy (np. 0,5 zapisuje jako 1/5). Jestem cały czas na lekach uspokajających, bo jakbym ich nie brała cały czas bym płakała. To uczucie smutku i przygnębienia staje się nieznośne, dochodzi do tego ciagłe poczucie winy, no i panicznie unikam ludzi, nawet jak osoba którą lubię proponuje mi spotkania szukam 1500 wymówek, żeby nie iść. Szkoły unikam jak ognia pomimo, że dwa lata temu byłam najlepszą uczennicą w szkole. W tamtym roku nie zdałam do następnej klasy przez depresję. W porównaniu do tamtego roku w tym czuję się jeszcze gorzej. Jestem już umówiona do psychiatry na następny tydzień.
Ale moje pytanie brzmi czy mogę starać się o nauczanie indywidualne? Nie ukrywam bardzo by mi pomogło. Zwłaszcza że chcę maturę napisać na wysokim poziomie a na "normalnych" lekcjach nie mogę się skoncentrować przez te wszystkie uczucia jakie są we mnie, zwłaszcza w szkole.
Z góry dziękuje za odpowiedź.