Witam,
Macie przed sobą ciekawe studium przypadku:
Opiszę poniżej wszystkie rzeczy które mogą mieć w mniejszym lub większym stopniu wpływ na to co się ze mną dzieje, liczę na chocby sugestię co jeszcze sprawdzić:
Co się dzieje?
Zaczęło się ok. 2 miesięcy temu od epizodu gdzie na ok. 5 sekund nie docierało do mnie co mówi druga osoba- lekko się przestraszyłem ale wróciło do normy. Następnie po kilku dniach-zawroty głowy, które powiązałem z grypą (która, nie nastąpiła). Pojawiło się uczucie strachu i leku o zdrowie, gdyż do tej pory fizycznie czułem się całkiem ok.
Do dziś pojawiły się epizodycznie, bądź zagościły na dłuższy czas: dragnie dłoni, brak energii, senność, uczucie dyskomfortu, lęku?, zimne kończyny,mdłości(jednak nigdy nie skumulowane w postaci wymiotów), raz uczucie czegoś w przełyku,rozkojarzenie, skołowanie przy poruszaniu gałkami ocznymi, drganie powieki z lewej strony, sporadycznie innych mięśni ciała, dziś pojawiło się coś na kształt drętwienia twarzy...oraz najgorsze- szukanie w sieci 'co mi jest'.
Lekarz rodzinny skierował mnie do neurologa, więc udałem się do prywatnego, długo by czekać na termin w NFZ.
Wykonalem EEG na polecenie neurlogoa: wyszła anomalia przy HW, czekam na tomografie. na którą skierował mnie kolejno neurolog. (zapisał na razie magnez w większej dawce 200mg)
Opis EEG:
Na czynność podstawową składa się miernie regularny rytm alfa o częstotliwości 9,3 Hz i amplitudzie do 45 uV. Skąpa czynniść szybka beta w okolicach przednich. Domieszka rozsianych miernie licznych fal tetha 7 Hz w okolicach skorniowych. Na tym tle rejestrujemy w okolicach skroniowo ciemieniowo potylicznych z przewagą lewostronną wyraźne tendencje do napadowości grupek fal ostrych alfa i theta 7 Hz o wyższej aplitudzie. Fotostymulacja nie modyfikuje w istotny sposób zapisu. Hyperwentylacja nasila zmiany do poziomu wyraźnych 1-2 sekundowych salw fal theta 6-7,7 Hz ostrych przeważających po lewej stronie. Relacja zatrzymania obecna.
Orzeczenie:
Niewielkiego stopnia uogólnione zmiany czynności bioeletrycznej z niewielkimi zmianami napadowymi- wyraźnie nasilającymi się w czasie HW.
W międzyczasie zrobiłem badania: na krew, tarczycę, magnez i potas- wszystko w normie, prócz:
PDW leciutko poniżej normy (8,8) norma 9,0-17,0
MPV leciutko poniżej normy (8,8) norma 9,0-13,0
Eozynofile- ciut powyzej normy. (5,7) norma 1,0-5,0
W międzyczasie martwiąc się o zdrowie udało mi się umówić na wizytę do psychiatry- który po wywiadzie podejrzewa, że te zaburzenia somatyczne są wyników nerwowego trybu życia i sytuacji które mają miejsce w moim życiu- po krótce; niezbyt dobre relacje w domu (od 2 tygodni mieszkam już gdzie indziej), potraciłem wiele kontaktów towarzyskich z młodości, mam dość nudną pracę, która jednak daje mi chleb i możliwość życia na swoim.
Przez rok uczęszczłem na psychoterapię- zakończyłem ją gdyż skończyły mi się tematy do rozmów i na daną chwilę sądziłem, że wszystko już poukładałem. (W dalszym ciągu nie mam przekonania, że jednak nie wszystko i stąd te problemy).
Lekarz przpisał mi:
Sulpiryd 50 mg 2x/ dzień (w tej dawce ponoć działa rozluźniająco na układ nerwowy)
Trittico 1/3 tabletki 2h przed snem (zdarzyło mi się budzic w nocy i nie móc spać po godzinie
dwie i mieć dziwne poczucie lęku, raz z gorącem przeszywającym głowę i pulowaniem)
Te tabletki biore od ok 10 dni.
Ponadto, lekarz rodzinny przepisał mi Afobam 0,25 mg abym doraźnie używał kiedy bardzo źle się poczuję- było to ok pół roku temu kiedy w nieprzyjemnych okolicnzościach na kilka dni opusciłem dom, i wtedy po raz pierwszy poczułem lęk siedząc w pokoju u dziadków. (mało chronologiczny opis, przepraszam).
Do tej pory 'zjadłem prawie jedno opakowanie (ok.25 szt z 30) od tego czasu, z czego nasiliło mi się używanie tych pigułek w ostanim czasie (biorę po 1/2 tabletki czyli 0,125 mg), wtedy to pomaga.
Co jeszcze, w okresie ok 3 miesięcy przed początkiem objawów miałem bardzo dużo pracy- w branży w której pracuje to środek sezonu, więc miałem kilkukrotnie więcej pracy niż teraz- w dodatku złapałem dodatkową pracę i często pracowałem od 8 do nawet 23, ale średnio po 10-12 godzin z czego 8 w regularnej pracy przy komputerze i biurku.
Ogólnie tak wygląda moja praca, 8 h przy biurku w niezbyt przyjemnej pozycji- w dodatku, garbie się co też często odczuwam po długim dniu).
Choroby w rodzinie:
Mama: problemy z tarczycą, łuszczycą nawracającą na łokciach i kolanach.
Dziadek: cukrzyca
Babcia: Jaskra
Tata: Alkoholizm (wtóry, tzn zaczął pić już po moich narodzinach, miałem ponad 10 lat)
Dziadek- nie wiem dokładnie, problemy z narządami wewnętrznymi z tego co wiem
Babcia- problemy natury kobiecej.
Jakiś czas temu miałem coś w zasadzie grzybicy palca u nogi, paznokiec sam odszedł po kilku tygodniach- ten 'nowo wykluty' jest całkiem normalny i sprawny, ale wymieniam jako potencjalny czynnik sprawczy.
Byłem równiez nad morzem, łaziłem po lesie- więc może bolerioza? Chociaż nie znalazłem w ciele kleszcza, rumien również nie wystąpił.
Czy to na pewno kwestia stresu jako tykającej bomby która właśnie eksploduje?
A może coś przeoczyłem, chętnie skonfrotnuje to co wiem na dziś z wiedzą specjalistów!
Pozdrawiam i czekam na wpisy!!
Tomek, 24l