Witam.
Moja babcia 11 listopada przeszła operację w której wycinali jej coś pod wątrobą ponieważ wykryli jakiegoś guza. Po operacji i odczekaniu paru dni wróciła do domu. Ok. 3 tyg później babcia straciła przytomność, a później narzekała na osłabienie. W święta jeszcze normalnie z nią rozmawiałem, normalnie robiła dania na wigilię. Wyjechałem do dziewczyny na pare dni i gdy wróciłem zauważyłem jej dziwne zachowanie. Przez cały czas gdy do niej mówiłem odpowiadała tylko słowami "no i co" "straszne" "okropne", rzadko kiedy używała innych słów. Później zauważyłem że myli sobie dni np jest poniedziałek i pyta się czemu nie idę do kościoła bo jest niedziela. Przez 2 dni wogóle nie chciała jeść ani pić. Wczoraj tj. Poniedziałek zadzwoniła moja mama na pogotowie które wzięło ją do szpitala.
Gdy rozmawiam z nią przez telefon to babcia normalnie kontaktuje i rozmawia ze mną, tylko gdy kontaktuje się z nią bezpośrednio powtarza te same słowa.
Dziś w szpitalu był dziadek i w pewnym momencie babcia wstała poszła do innej sali wzięła kogoś płaszcz, torebkę i chciała wyjść....
Prosiłbym o szybką odpowiedź :( Bardzo martwię się o swoją babcię i chcę wiedzieć czy ktoś miał podobny przypadek lub go widział chociaż :(
Prosiłbym też o odpowiedź jakiegoś specialisty.