Hej, ja mam dokładnie ten sam problem, z tym że moi rówieśnicy w głównej mierze nie zakładają jeszcze rodzin ale mają swoje 'grupki', do których ciężko się dołączyć. Jestem wstydliwą osobą, ciężko mi się zazwyczaj przełamać, no chyba że trafia się typowa bratnia dusza. Ale jak już kogoś poznam to jestem gadułą, bardzo śmiałą, uwielbiam się śmiać i pomagać! Jednak widzisz nie każdy chce mnie bardziej poznać, ludzie się szybko uprzedzają. Przez to, że jestem samotna, to mam wiele kompleksów. Moja mama wychowywała mnie w zamknięciu, nic nie mogłam sama zrobić. Z resztą do tej pory mam tak samo, bo mieszkam jeszcze z mamą. Ciągła kontrola. Przez to nie mam obycia, a nawet jeżeli coś potrafię to się stresuję bo nie jestem do wileu rzeczy przyzwyczajona. I tak oto często czuję się gorsza, nie umiem zagadać, a jak już to zrobię to zazwyczaj ktoś mi coś odburknie i tyle... Nie jeden raz się popłakałam przez brak przyjaciół. Jest to przykre.