Skocz do zawartości
Forum

oczamidietetyka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez oczamidietetyka

  1. poszukaj na internecie ofert nieodpłatnych, bo czasami niektóre poradnie dietetyczne oferują darmowo pomiar, ewentualnie musiałabyś zapłacić
  2. Według moich wyliczeń z wzoru uwzględniającego Twój wzrost, masę ciała i wiek i stopień aktywności fizycznej wynika, że zapotrzebowanie mieści się w granicach 2000-2200 kcal. Są to oczywiście wyliczenia szacunkowe, najbardziej wiarygodne byłoby zmierzenie na specjalnym urządzeniu podstawowej przemiany materii, jednak zawsze do czegoś możemy się odnieść. Tak, więc ja osobiście proponowałabym Ci rozpoczęcie zwiększania kaloryczności do 2000 kalorii na dobę i jednoczesnej obserwacji organizmu, jak zachowuje się masa ciała. Potem w razie potrzeby możesz zwiększyć kaloryczność do 2200 kcal/dobę przy zachowaniu aktywności fizycznej na poziomie o którym pisałaś. Masz rację tyjemy kiedy bilans jest na plusie, nie od chleba, tłuszczu czy innych poszczególnych elementów diety, zawsze niezbędnym warunkiem jest dodatni bilans energetyczny. Jeśli będziesz go utrzymywać mniej więcej w równowadze to wszystko będzie ok. Oczywiście zachowanie zdrowych nawyków żywieniowych ułatwia "zmieszczenie się" w kaloryczności każdego dnia, ale to już wiesz skoro udało Ci się schudnąć, czego gratuluję! :) Służę pomocą w razie pytań, mogę też pomóc w ułożeniu jadłospisu, który zobrazuje Ci ile mniej więcej powinnaś jeść, bo przecież tak jak sama zauważyłaś nie da się cały czas liczyć kalorii. Pozdrawiam :)
  3. Dobrze, że chcesz, to już pierwszy krok :) Moja rada - próbuj nowych rzeczy, jeśli masz możliwość spróbuj ugotować coś nowego, zdrowego, ale smacznego, internet jest pełen takich przepisów, które wcale nie muszą być skomplikowane. Brzmi banalnie, ale mówię to dlatego, że czasami człowiek musi spróbować coś kilka, a nawet kilkanaście razy lub w innych odsłonach, żeby mu zasmakowało. Na własnym przykładzie, bo też byłam niejadkiem będąc dzieckiem, nie lubiłam kaszy gryczanej, odrzucał mnie zapach, ale raz spróbowałam jej w pysznym daniu i teraz nie wyobrażam sobie mojej diety bez niej, podobnie brokuły, zupy jarzynowe i wiele innych, mój smak bardzo zmienił się od tamtych czasów. Zacznij od owoców, bo jednak one są częściej tolerowane w smaku przez większość ludzi. Rób z nich na początek desery, rozsmakuj się w nich, potem spróbuj na surowo. W końcu dojdziesz do sałatki warzywnej. Małymi kroczkami i nie poddawaj się :), trzymam kciuki, bo wiele tracisz jedząc tak ubogo, wiem po sobie. I nie chodzi mi nawet o Twój stan odżywienia, ale o doznania dla podniebienia. Dużo przed Tobą do spróbowania! :)
  4. Zgadzam się najważniejsza jest postać magnezu, czyli najlepiej ta organiczna (np. mleczan, cytrynian, glukonian, glycynian), ale ważna jest też dawka przyjmowana jednorazowo. 100% dawki, tak reklamują się niektórzy producenci, a wchłanialność niewielka. Nie warto przepłacać. dodam, że 3 łyżki nasion dyni w ciągu dnia to już 40-50% zapotrzebowania na magnez - może lepiej przerzucić się na naturalne wspomagacze?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...