Witam,
Od ponad pół roku borykam się z problemem suchego oka. Diagnozę taką postawił okulista, zaś za przyczynę podał przewlekłe zapalenie spojówek na tle alergicznym (jestem alergikiem, główne uczulenie na kurz i roztocza, ale nie przyjmuję żadnych leków juz ponad 5 lat). Otrzymałem do oczu krople przeciwalergiczne i sztuczne łzy. Te pierwsze kropelki już odstawiłem, a drugie zaś cały czas stosuję ze względu na zalecenia innego okulisty, gdzie byłem na kontroli. Teraz przejdę do sedna, a mianowicie problem polega na tym, że na stancji, gdzie głównie mieszkam występują objawy suchego oka, rano budzę się z kompletnie czerwonymi i suchymi oczami, nie ma w ogóle żadnego płynu w worku spojówkowym, troszeczkę napłynie go w trakcie dnia, ale to bardzo niewiele. Inaczej sytuacja wygląda w moim mieszkaniu, gdzie rano budzę się bez żadnych problemów. Oczy nie są czerwone, ani suche, w worku spojówkowym jest płyn jakby było wszystko normalnie. Stąd moje pytanie, czym taka sytuacja może być spowodowana? Próbowałem już różnych rzeczy, (kurz od razu odrzuciłem, bo on występuje wszędzie) z początku skupiłem się na roztoczach, dlatego pozbyłem się dywanu z mojego pokoju, oczywiście staram się utrzymywać czystość, ale jednak problem z suchym okiem nie zniknął. Następnie zwróciłem uwagę na wodę (w mieszkaniu, gdzie mam problemy z oczami woda jest bardziej chlorowana), przez co rozpocząłem przemywać oczy wodą mineralną, tez to nie przyniosło żadnej poprawy, tak samo jak ćwiczenia oczu, masowanie powiek, wymuszanie płaczu czy ograniczenie użytkowania komputera. Dlatego będę wdzięczny za każdą pomoc, która wskaże przyczynę dlaczego w jednym miejscu występują objawy suchego oka, zaś w drugim już nie.