Z tego co mi wiadomo, jeśli pracujesz na umowę o pracę i dostaniesz polecenie służbowe, które okaże się później jakimś przekrętem, to odpowiada za nie zlecający. Nie ty. Ty poprostu wykonywałaś pracę zleconą przez przełożonego. Pod presją i strachem zresztą ;).
Rozwiązaniem, żeby nie być ofiarą mobingu, to albo szukanie kolejnej pracy... W końcu trafisz na jakąś porządną firmę, albo załóż swoją Firmę.