Robert M.
-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Robert M.
-
-
Pilot czuwał, żeby Jan Paweł II się nie uderzył ....
Rozmowa. Starszy chorąży LESZEK PIECZYKOLAN, jeden z pilotów papieskiego śmigłowca, opowiada o podróżach Jana Pawła II po kraju.
– Latał Pan z Janem Pawłem II podczas pielgrzymki w 1999 r. Wracają wspomnienia, szczególnie teraz?– To była najdłuższa pielgrzymka papieża do Polski. Przelecieliśmy cały kraj w dwa tygodnie. Nasza wspólna podróż rozpoczynała się w Sopocie. Zupełnie nieoczekiwanie dowiedziałem się, że to właśnie ja mam powitać papieża na pokładzie śmigłowca.
Dowódca powiedział, że nie informował mnie wcześniej, bo pewnie całą noc bym nie spał, a tak w 5 minut coś sobie sensownego ułożę.
Na tremę nie było więc czasu, po prostu przywitałem Ojca Świętego na pokładzie śmigłowca i obiecałem, że dołożymy wszelkich starań, aby lot był bezpieczny i przyjemny. Papież podał mi rękę, przywitał się i... tak się zaczęło.– Podczas lotu miał jakieś nieoczekiwane życzenia?
– Wszystko odbywało się zgodnie z protokołem dyplomatycznym. Kabina pilotów jest oddzielona od salonki drzwiami, więc w czasie lotu nie kontaktowaliśmy się. Pamiętam jednak, że w Ełku popsuła się pogoda i razem z papieżem w śmigłowcu musieliśmy czekać na ziemi na możliwość startu.
Wtedy mogliśmy zamienić parę słów. Poprosił nas o mapę z trasą podróży. Drugi pilot dokładnie ją narysował i wykreślił najważniejsze punkty. Potem podarował tę mapę papieżowi. Zdarzyło się także, że towarzyszący Janowi Pawłowi II ks. Dziwisz poprosił nas o rozrzucenie nad Warszawą świętych obrazków z dedykacjami dla pielgrzymów.
Nie mogliśmy jednak tej prośby spełnić. Na wyrzucanie czegokolwiek ze statku powietrznego potrzebne są specjalne zgody.
– Jan Paweł II nie bał się latać?
– Nie bał się, loty znosił dobrze. Nie używał nawet ochronników słuchu, które wręczamy pasażerom. W 1999 roku był już starszym, schorowanym człowiekiem. Widzieliśmy, szczególnie wieczorami, jak bardzo był zmęczony. W czasie lotu udało mi się podpatrzeć, jak się modli, odpoczywa lub obserwuje Polskę przez okno. Gdy lecieliśmy nad ważnymi dla niego miejscami, staraliśmy się lecieć wolniej.
– Podobno miał Pan też szczególne zadanie w śmigłowcu?
– Zawsze dbałem o to, aby Ojciec Święty, wchodząc na pokład śmigłowca, nie uderzył się głową o framugę. Najpierw tylko uprzedzałem, aby uważał. Śmiał się, że nawet papież musi się pochylić, wchodząc do tej maszyny. Zdarzało się jednak, że zapominał i zbyt pewnie wchodził.
Nie chciałem być natrętny, przypominając po raz kolejny, więc usiłowałem go osłonić przed zderzeniem – ręką. I wtedy przekonałem się jak twarda i ciężka jest papieska piuska. Przesunąłem ją delikatnie, a sądziłem, że to leciutki skrawek materiału.
-
Ma znaczenie i to duże. W profilu chyba sa nie wszystkie dane.
-
Dzieki Kwiatuszku za tą odpowiedz. A skąd pochodzisz??
-
Teraz do mnie przyszło powiadomienie Twoje. Wzajemnie, Najlepszego. A Temat Zyczeń, to pisałem w swoim osobnym watku a są w tym, jak to rozumieć?? Wątki są polączone??
-
popieram powyższe słowa, ale dlaczego brak powiadomienia na maila??
-
Wszystkiego najlepszego dla Wszystkich z tego Forum. To jest super fajne Forum, przydatne bardzo. Uklony z Warszawy.
-
dzięki za tą super ważną informację, takie podejscie do sprawy, to super ladny gest. Doceniam to bardzo. I podzielam Wasze zdanie.
-
Witam i proszę Redakcję z jakiego powodu lekarze, psycholodzy udzielają darmowych porad?? Pytam tak informacyjnie, z ciekawosci.
Kanonizacja Jana Pawła II
w Forum Aktualności
Opublikowano
http://wyborcza.pl/1,75477,15859768,Papieze_zstepuja_na_ziemie__Oto_jak_z_monarchow_stawali.html
Papieże zstępują na ziemię. Oto jak z monarchów stawali się ludźmi .....
Jan Paweł II: rewolucja medialna
Dopełnieniem wyjątkowego stylu Jana Pawła II była - jak przekonuje jego biograf Andrea Riccardi - watykańska rewolucja medialna, a głównie telewizyjna.
Dzięki kamerom świat mógł podążać za papieżem i jego pielgrzymkami, na żywo oglądać symboliczne ucałowania ziemi po wyjściu z samolotu, ale też zobaczyć jego spotkanie z niedoszłym zabójcą Alim Agcą. Papież wykorzystywał media, by nauczać za pomocą takich gestów. Rozmawiał z dziennikarzami głównie na pokładzie samolotu podczas pielgrzymek (choć pytania zwykle były wcześniej ustalone). A potem pozwolił pokazywać swą zwyczajność w chorobie, bo jego cierpienie każdy mógł zobaczyć w TV.
ZAPRASZAM DO DYSKUSJI O ŚWIĘTYCH......