Skocz do zawartości
Forum

mada84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Grodzisk

Osiągnięcia mada84

0

Reputacja

  1. Witam nie rozpisywałam się, bo nie widziałam powodu poza powiedzeniem, że o owym fakcie (jakim są blizny) poinformowałam. Uściślając kiedy mój mężczyzna powiedział, że nie lubi makijażu i że nie musimy go nakladać. Powiedziałam, że mam bardzo duże kompleksy na punkcie blizn, wtedy usłyszałam dziękuje, że mi powiedziałąś, że szczerość jest niezwykle ważna. A poźniej, kiedy już poczuła się pewniej słyszę coś takiego, że czuje się oszukany, że wygladam inaczej, zapytałam czy chodzi o blizny usłyszałam, że tak. Nie wiem co mogłam jeszcze zrobic aby tego uniknąć. Może to "bajkowe" podejście ale uważam, że to ukochana osoba powinna nas wspierać i podnosic nasze poczucie wartości, może powinnam w tej kwestii zmienić zdanie i przyjąć, że skoro mówi prawdę, nawet raniąc mnie, nie zważając na to, że nie mam na to większego wpływu, bo nie stać mnie na zabiegi usuwające te blizny (w sumie bardziej plamki niż jakieś wglębienia). Wydawalo mi się, że on mając rodziców niepełnosprawnych powinien bardziej akceptować ludzi takimi jakimi są, przecież jestem taka samą osobą jaka poznał z jedną różnicą - plamkami na twarzy. Skoro mój brak blizn po stwierdzeniu, że jestem wspaniała, że nie ma we mnie niczego innego co by mu przeszkadzało - wręcz przeciwnie, że kocha, spowodowałby, że stałabym się ideałem, czyz nie?;-) - taki żarcik. Przykro jest jedynie, że z czyjejś przypadłości na którą nie ma się wpływu i o której przez kompleksy nie chce się mówić powstaje taki problem. Powiedzenie raz powinno wystarczyć, nie powinnam przygotowywać faceta jak na ARMAGEDON, bo to spowodowałoby, że cała chęć "odkrycia się" przed nim prysnęłaby jak bańka.
  2. Ale zauwazyl makijaz, chociaz tapety nigdy nie nakladalam. Wtedy dowiedzial sie o kompleksach a mimo to taka reakcja...
  3. Tym bardziej, ze wina po stronie kobiety(posiadanie blizn) zadna.
  4. Witam, zastanawiam mnie fakt czy to jest normalne, że facet, który niby kocha zauważa nasze wady. Kobieta ma blizny i przebarwienia po trądziku na twarzy od początku związku ukrywa je pod makijażem, nawet wstajac rano nie pokazuje się bez, aż do pewnego dnia kiedy nocuje u niego. Facet przy śniadaniu mówi, że czuje się trochę oszukany bo kobieta wyglada zupelnie inaczej, niż jak ją poznał. Jednak chce z nią być bo kocha w niej wszystko a takie rzeczy powinno się akceptować. Nie muszę dodawać, że rozgoryczenie kobiety jest wielkie a facet probuje pokazać, że mu zależy... Co o tym sądzić?
  5. Dziękuję za świetną odpowiedź! Koniec z robieniem z dorosłego faceta biednego chłopczyka, który nie wie jak ma postąpić. Chociaż już wiem, że ta intensywność spotkań miała doprowadzić do jednego, podczas ostatniego spotkania nie dostał tego co chciał i nagle zainteresowanie zmalało - a taki miał być wytrwały:p (ach żeby faceci potrafili mówić otwarcie czego chcą, zaoszczędziliby domysłów...)
  6. Heh no nie wiem, wiem jedno, że po tej sytuacji kiedy poprosiłam o odwiezienie do domu. wszystko było ok ( więc albo ktos mu coś doradził, albo zwyczajnie ktoś się pojawił) bo naprawdę dziwne dla mnie jest, że ktoś z potrzeby codziennego kontaktu już go nie potrzebuje. Nie chodzi mi o spotkania, bo to faktycznie może być spowodowane pracą, zajęciami( ja mam swoje więc codziennych wizyt nie chcę)ale napisać smsa na dobranoc lub zadzwonić można w 5 minut. Myślę, że już wiem jak to się skończy ale cóż życie:)
  7. Heh no nie wiem, wiem jedno, że po tej sytuacji kiedy poprosiłam o odwiezienie do domu. wszystko było ok ( więc albo ktos mu coś doradził, albo zwyczajnie ktoś się pojawił) bo naprawdę dziwne dla mnie jest, że ktoś z potrzeby codziennego kontaktu już go nie potrzebuje. Nie chodzi mi o spotkania, bo to faktycznie może być spowodowane pracą ale napisać smsa na dobranoc lub zadzwonić można w 5 minut. Myślę, że już wiem jak to się skończy ale cóż życie:)
  8. W nocy na chwilę można tylko po jedno wpadać? Jak pracował na wyjeździe np. 2 dni to później wracajac przyjechal w nocy pogadać zapytać jak minał dzień dac buziaka na dobranoc i jechał do siebie.
  9. Może ale od tego jest język, żeby mówić jeśli nawet go uraziłam. On powiedział, że rozumie i może poczekać. Później na dobranoc napisał, że było bardzo miło i życzy dobrej nocy i przesyła buziaki... a wczoraj nagły zwrot akcji? I dzisiaj napisał jak mi mija dzień co u niego, ale nie zaproponował już spotkania. Planowaliśmy wyjście do kina więc zaproponowałam film, który będzie w kinach od 14 marca, odpisał po kilku minutach, że pewnie że możemy iść ale w weekend może pracować więc ewentualnie przyszły tydzień. Dziwi mnie jedynie nagła zmiana nastawienia z ciągłego kontaktu, szukania okazji do spotkań do wycofania. Nie jestem typem narzucającej się osoby więc napisałam ok zgadamy się i pozostawiam mu pole do popisu...
  10. Dotknięty czym? tym, że wolę poczekac z seksem bo wcześniej ktoś to wykorzystał? Czy tym, że w odpowiedzi na jego potrzebuje czasu żeby wiedzieć czy coś z tego będzie. Napisałam, że to normalne, że kilku spotkaniach nie czuje się wielkiej miłości, i to, że ja tez nie wiem czy coś między nami będzie. Takich rzeczy się nie analizuje, poddajesz się temu co jest a z czasem wiesz, że to jest to lub nie.
  11. Ok napisał jak mi mija dzien i co się wczoraj u niego działo... Ja normalnie odpisałam on później tez coś naskrobał, ale trochę czuję, że on się dystansuje (nie proponuje spotkania) a wcześniej nawet w nocy potrafił na chwilę podjechać. Wiem, że rozkładam wszystko na czynniki pierwsze, ale ciekawość mnie zżera:P
  12. Ja wszystko rozumiem, tylko zdziwiło mnie to, że po tym jak mu o tym powiedziałam ( było to podczas jakiegoś zbliżenia, po prostu chciałam wytłumaczyc dlaczego jesttem ostrożna). Później było wszystko ok czuły sms na dobranoc w niedzielę a wczoraj. Jedynie ta informacja o tym, że on się boi, że moge być na niego zła i że dobrze mu się ze mną spędza czas ale czy coś z tego będzie czas pokaże. Ja odpowiedziałam mu, że nie jesteśmy dziecmi i ja po kilku spotkaniach nie oczekuje przecież miłości a jeśli na coś się zdecyduję, to z własnej woli i że nie chce tylko być okłamywana. Napisałam żebyśmy nie analizowali sytuacji bo to nie ten czas i, żebyśmy nie wracali do tej rozmowy na takim etapie... I cisza (co się nigdy nie zdarzało) zawsze napisał coś na dobranoc...
  13. Witam, od 2 tygodni spotykam się z facetem (32 lata). Nie naciskam na jakikolwiek związek (przecież to tylko 5-6 spotkań). Jednak zaniepokoiło mnie jedno zdanie... Podczas rozmowy przyznałam się (głupia), że spotykałam się z kimś kto mnie oszukiwał po to żeby się ze mną przespać. I dziś powiedział coś dziwnego, że on nie chciałby żebym pomyślała tak o nim jeśli się prześpimy a nic z tego nie wyjdzie. Ja na to, że jeśli już wie, że nic z tego nie będzie niech mi powie, a on na to, że jeszcze nie wie, że nie deklaruje się tak wcześnie, że najpierw musimy się trochę poznać, że bardzo fajnie spędza mu się ze mną czas ale czy coś z tego będzie czas pokaże. Dodam, że bardzo często pisze do mnie inicjuje spotkania... Jednak przez takie idiotyczne zdanie mam mały mętlik w glowie, czy aby nie zostawia sobie furtki (przecież ja też na tym etapie nie wiem co z tego będzie, a nie mówie mu takich rzeczy)... ehhh
  14. To może ja się podłączę. Poznałam chłopaka na portalu spotkaliśmy się 3 razy, facet jest bardzo zachowawczy, mówi, że jak mu na jakiejś dziewczynie zależy do niczego się nie spieszy (wszystko przychodzi spontanicznie z czasem). Dopiero na 3 spotkaniu pocałowaliśmy się i przytuliliśmy na pożegnanie. Zaproponował mi wyjazd z bratem i jego dziewczyną... . Praktycznie codziennie pisze do mnie i inicjuje spotkania. Teraz nie widzieliśmy się 2 dni (jego praca) ale kontakt mam z nim cały czas(odpisuje w ciągu kilku minut a jak jest zajęty to max do godziny. Nie oczekuję deklaracji po 3 spotkaniu ale kiedy wg Was powinniśmy pogadać o logowaniu się na portal (on robi to raz dziennie). Ja tez jeszcze to robię z czystej ciekawości...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...