Ostatnio żona uparła się, że trzeba coś zmienić w mieszkanku-a jak ona tak mówi, to znaczy, że będzie mi wiercić dziurę w brzuchu, żeby zrobić remont. Nie pomyliłem się ani trochę-tak też się stało, a padło na zmianę podłogo w salonie. i tutaj kolejne zaskoczenie, bo uparła się na tego typu płytki wenge-natural-gres-szkl- ja może nie jestem specjalistą od aranżacji wnętrz, ale wydaje mi się, że to może odbierać salonowi trochę uroku, bo jednak przyzwyczajony jestem, że płytki kładzie się w holu, łazience, kuchni. Chociaż muszę też oddać, że kilka razy odwiedziliśmy parę osób, które miały położone płytki w salonie i wyglądało, to całkiem przyzwoicie, tylko że ja tłumacze to sobie tym, że nasz salon jest mniejszy, więc nie będzie tego efektu. Znając jednak życie, żona postawi na swoim, bo potrafi być bardzo namolna. Dlatego chciałem Was zapytać, jak to jest jeżeli nie mam ogrzewania podłogowego? Czy w takim przypadku mocno daje od podłogi? Ewentualnie co zrobić, żeby nie czuć od niej chłodu?