Stach12

Łatwo mówić, nie chlać? Niektórzy się tak załamują, że chlają, ja nie piję alkoholu więc raczej bym nie pił, nie wiem gdzie mam szukać takiego asystenta do kogo mam się zgłosić, mi to by nasi przydało poznać takiego przyjaciela który by mi pomagał jak trener. Co do psychiatry boję się szpitala psychiatrycznego bo różne bardzo złe opinię na jego temat słyszałem. Co do celów życiowych, to chciałbym mieć dobrze prosperujący zakład meblarski lub firmę ochroniarską bo pracuję w tej branży od ponadto 5 lat. Ale problem byłaby papierkowa robota nauczanie się jej, generalnie żeby mnie ktoś nauczył taki biznes prowadzić, albo jak zdobyć kasę i ile potrzeba na taki pomysł.

Pierwszę słyszę o czymś takim jak asystent taki jaki odpisujesz, widzisz, że dojrze jestem upośledzony to mieszkam w tak zje*** środowisku które ma generalnie wywalone i każdy tu żyje według siebie, matka wiecznie niezadowolena z życia i że ojciec za mało jej kasy daje oraz że ja daję za mało, ona mnie tak samo nienawidzi jak jego bo jak się z nim kłóci to się też do mnie nie odzywa, aż mnie poniosło i wygarnął żem jej, "że jak mnie tak kurwa bardzo nienawidzisz to czemu mnie nie zostawiłaś w oknie życia" nic nie powiedziała. Ojciec to aktualnie nie pijący alkoholik ale jestem pewien że wróci do nałogu to tylko kwestia czasu. Razem pracujemy w tej samej firmie ochroniarskiej i bratem, on jest ode mnie zdolniejszy bo nie jest upośledzony i byłby w stanie coś osiągnąć tylko mu się nie chcę jak mi mówił, bardzo chciałbym się z nim na mózgi pozamieniać to bym spier*** z tego środowiska. Matka w tej chwili znowu odstawia cyrk w domu i łazi obrażona na cały świat, kur*** chciałbym mieć takiego przyjaciela który by mnie stąd zabrał. I nauczył życia bo oni mi tego nie dali. Pewien znajomy z którym nie mam już kontaktu mi powiedział że ty to masz przesrane, dojrze niepełnosprawny intelektualnie to jeszcze patologiczna i toksyczna rodzina. Próbowałem się uczyć angielskiego ale bardzo ze słabym skutkiem, jak mówię że mam problemy z nauką. Wiesz czego się najbardziej boję? Że nie poradzę sobie w życiu i wyląduje na ulicy jako bezdomny którym będą pomiatać jeszcze gorzej, wtedy już bym miał zielone światło do samobójstwa, bo teraz jestem zbyt tchórzliwy na samobójstwo i aktualnie postanowiłem się truć śmieciowym jedzeniem aż zachoruję i umrę.

Z powodu niepełnosprawności intelektualnej mam rentę. Sugerujesz, że symuluje?. Jestem tym kim jestem i na tyle mi to życie pozwoliło, a chciałbym to zmienić być osobą którą stać na wczasy i mieć tyle kasy żeby się nie martwić, jak ja mam pracować nad tym jak nie mam zielonego pojęcia jak mam to zrobić, przez to że mam kłopoty z nauką jeszcze za czasów szkoły miałem nauczanie indywidualne.

Mam rodzinę która nie rozumie moich potrzeb matka z ojcem to ludzie starej daty i jak tylko mi mówię, że źle się czuje to mnie wyzywają i mówią jak będę się tak zachowywał to u czubków wyląduje, to toksyczni ludzie, a matka jak się pieniądze jej skończą to trzepie wszystkim co ma pod ręką, nie mam żadnych przyjaciół żadnych kolegów, a chodzę do psychiatry w ramach tego upośledzenia umysłowego ale leków nie biorę bo nie jestem chory psychicznie. Nie mam w nikim oparcia, ciągle ludzie we mnie widzą jakaś pokrake i nieudacznika, krytykują i wyśmiewają, co sprawia że wszystkich nienawidzę do okoła, wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim? Usłyszeć że to twoja wina to jest najgorsze. Mam wszystko do okoła ochotę powystrzelać jak kaczki. Żal mi cztery litery ściska, że ludzie jeżdżą luksusowymi samochodami, jeżdżą na najdroższe wczasy i na wszystko Ich stać, ja o czymś takim mogę tylko pomarzyć, a jak ktoś mi tylko pogardliwie powie bo ciężko i mądrze pracowali to chce mi się płakać bo to jest poza moim zasięgiem, NIGDY NIKT mi kurwa nie dał takiej szansy.

Witam, jestem osobą niepełnosprawną intelektualnie i jestem osobą która nie potrafi się sama niczego nauczyć a pragnę żeby znaleźć osobę która mi pomoże zmienić życie. Pracuje jako ochroniarz i jestem na rencie socjalnej, a mam 29 lat, jestem nieśmiały chłopak, który nigdy nie był w związku ale jakoś mi to nie przeszkadza bo wiem jakie baby są problematyczne, wymagające i nietolerancyjne dlatego nie pakuje się w to. Wszyscy mnie tylko krytykują że nie robię nic w tym żebym był przedsiębiorca z kasą, to ja mówię, co nam zrobić jak nie mam ani mózgu, ani pomysłu jak i co kolwiek ruszyć??? Jak ktoś mi mówi, a bo nic nie robisz, bo nie wiem co robić, mam już dosyć i albo mi ktoś pomoże albo będzie trzeba odejść z tego świata bo po co mam się dalej męczyć? W śród ludzi którzy patrzą na mnie z góry. Jak widzę komentarze krytykujące które nic nie wnoszą dla mojego życia to chcę mi się wyć. Powiedzcie, czy mam wam wszystkim zrobić przysługę i odejść żeby było jednego śmiecia nieudacznika mnie?

Jestem po wielu lata żeby ci tu prymitywie powiedzieć, że dziś pisze lepiej i wyleczyłem się sam z tego problemu. Wiesz nie nienawidzę osób którzy tylko krytykują innych, co na chuju jebany wiek do tego jak ktoś piszę, jestem osobą niepełnosprawną intelektualnie i mam prawo do błędów, a to jest forum żeby szukać pomocy ale zamiast tego spotykasz takiego chuja który tylko szpilę ci wbiję, nie pozdrawiam chuju życzę ci żebyś zdechł w męczarniach Polaczku.

Witam, mam problem z lewym okiem, łzawi mi z przerwami, problem zaczął się w sierpniu kiedy oko lzawiło mi 5 dni potem miałem 4 dni przerwy od objawów, to jest nawracające lzawienie. Miałem potem dwa miesiące spokoju od objawów o od listopada znowu się zaczęło, lzawienie utrzymujące się 3 tygodnie potem 4 dni przerwy i od dziś znowu łzawi w tym kąciku od strony nosa, dodam też że zatyka mi w nosie jak tylko kładę się spać i muszę pochodzić 20 minut żeby odetkało mi w nosie w lewej strony. Byłem u okulisty który przepisał Dicortineff który oczywiście nie pomógł, jest załamany totalnie bo nie wiem co mam robić. Czy wszystko w tym naszym kochanym kraju jest wszystko takie trudne? Że co się idzie do lekarza to już osiągnięciem musi być zwykła diagnostyka dolegliwości? Jak w biznesie tak nawet u takiego lekarza ciężko jest wykryć przyczynę problemów bo co mam jakieś dolegliwości to zawszę lekarze nic nie mogą wykryć.

Witam, nie mogę znaleźć forum neurologicznego więc wszedłem tutaj. Otóż chciałem się zapytać, czy ktoś brał leki Vinpoven 5 mg, Vertix 8 mg i Neuruvit 100 mg+ 200 mg.? dostałem to na zawroty głowy i trochę boję się tego brać bo nie wiem, czy po tym leki nie będzie gorzej. Jak się czujecie po tych lekach i jakie są o nich opinie?

Witam, od kilku dni czuję się jakbym był lekko pijany (zawroty głowy ", piszczy mi w uszach. Chciałem się przyznać bez bicia albo i z biciem, miałem imprezę w sobotę 10 listopada i wypiłem 4 piwa Desperado's" Tecilla" nigdy nie miałem takich problemów po alkoholu, a przede wszystkim nigdy nie piłem bez umiaru. Ten stan otumanienia i nadwrażliwości na ruch, czy światło utrzymuje się. Dodam, że mam też uciek w głowie. Nie wiem już co robić, czekam jeszcze na wyniki, badań Morfologia, Holesterol, tarczycy i cukier. Moje problemy zaczęły się nagle 11 listopada. Proszę mi powiedzieć, czy tymi piwami tak się załatwiłem?

Zacznę od tego, że przez prawie dwa tygodnie męczył mnie kaszel suchy który mam wczesną wiosną lub jesienią albo dwa razy w roku. Leczyłem go Loratadyną, Thiocodin i Nolpaza, często pomagało, ale teraz odstawiłem bo nie pomogło, dwa dni później wypiłem 4 piwa Desperado's i na drugi dzień, szum w jednym uchu nasilony, uczucie bycia lekko pijanym, otumanienie, ucisk głowy i światłowstręt, falowanie obrazu i psiukanie w tym uchu. To samopoczucie utrzymuje się od 3 dni. A ja myślałem, że rok temu po tym jak kaszel przeszedł pojawił się taki sam stan, a ja myślałem, że Klarmin mnie tak wtedy załatwił, teraz wiem, że chyba nie bo teraz go nie brałem. Proszę o pomoc.

Witam ciebie Pawele po ponad 4 latach. Jeśli jesteś jeszcze na tych forach i przeczytasz moją wiadomość to spoko. Powiem tobie tak, dziś nie ma śladu po tym problemie z powtarzaniem wyrazów, pamiętasz jak płakałam tutaj? Dziś jestem szczęśliwy, że jestem wolny od tego koszmaru jaki doświadczyłem ponad 4 lata temu, aktualnie pracuję w ochronie już ponad 2 lata. I chciałem ci powiedzieć DZIĘKUJĘ za radę jaką mi dałeś i siłę, pozdrawiam ciebie serdecznie.

Mam problem od ponad 3 tygodni, ale zanim zaczne, jestem krótkowidzem z oczopląsem i astygmatyzm, a to lewe oko mam słabsze, ale nigdy nie oczuwałem tego. Problemem jest pogorszenie widzenia, zamglone lekko obraz i podwójne widzenie gorsza ostrość, i wrażliwość na ruch, czyli ogólnie dyskomfort i problemem też jest, że to oko się gorzej przystosowane do ciemności i jest jakby lekka wrażliwość na światło, a wcześniej piekło, łzawiło i kuło. robiłem badanie Oct HRT, GDX, dno oka, lampa szczelinowa, angio Oct i wszystko wyszło ok. Dodam też, że jak mi lekarz podał krople na rozszerzenie źrenic to poczułem w tym oku jakby wibracje, a skutki uboczne, czyli gorsze widzenie od tych kropli w tym lewym oku było większe, już jak ściągnę okulary to gorsze widzenie w tym oku się bardziej nasila. Nie wiem już co nam robić, jestem poirytowany.

Rozmywa chciałem powiedzieć

Od kiedy je założyłem tak mi się wzrok na to oko pogorszył, przymglone widzenie mam, gdy patrzę na ostre przedmioty i karty to się rozważają, nie jest to duże pogorszenie, ale przeszkadza mi to w codziennym życiu, jestem po prostu z rozpaczony, nie wiem co mam dalej robić.

Mam do was pytanie, czy od źle dobranych ewentualnie okularów może się zamglić widzenie w jednym oku i pogorszyć ostrość? Bo ostatnio zmieniłem szkła na mocniejsze i co prawda w nich widzę dobrze, ale po paru dniach gdy już nie jestem w okularach bo używam ich tylko jak chodzę na miasto lub do pracy. Mój problem to lekko rozmazany przymglony obraz, gdy patrzę na diody przy tv to tym okiem widzę ja ciemniej, byłem u okulisty porobić wszystkie badania i wyszły ok, używałem Stystane ultra i Dicortine bo mi przepisała bo spojówekę obrzękniętą mam, ale nie wiele to pomogło. Dziś chodziłem w tych okularach i jakby mi ten obraz znowu się zamglił w lewym oku jeszcze bardziej. Mam pytanie, czy od tych okularów coś z okiem się zrobić mogło? Robiłem Badania GDX, HRT, lampa szczelinowa i badanie dna oka nic.

Witam mam pewien problem, otóż miałem uczucie rzęsy w prawym oku kuło okropnie, w końcu zatarłem je aż było czerwone i robiłem okłady z esencji herbaty i miałem pogorszenie widzenia w tym oku, widziałem ikony w telefonie podwójnie, a jak patrzyłem na światło to widziałem promienie ale gdy się przespałem to niby przeszło, ale od 3 dni mam kłopot lekki z ostrością widzenia, jak patrze na kanty lub fugi na kafelkach to lekko podwójnie widze te kanty i mam czerwony kącik oka od strony nosa i widzę tam taką wodnistą wydzielinę i jak ruszam okiem to mam lekki dyskąfort. proszę o pomoc denerwuje mnie to, czy odzyskam ostrość w tym oku, czy to jakieś zapalenie?

Nie wprost przeciwnie potrzebuje z kimś w towarzystwie po przebywać ale w mojej miejscowości moi znajomi częściej do alkoholu dlatego nie przebywam często z nimi.

Paweł załóż na forum to konto bo jak będę mieć sprawę dam znać.

Bo jak mnie te problemy złapały to tak myślałem o tym użalałem się nad sobą ja taki nie byłem i tak w koło i nic z tego powodu nie miałem ochoty robić nawet jeść, dla mnie to był szok bo minę z dnia na dzień złapało.

Paweł ja w towarzystwie jestem zupełnie inny niż jak jestem sam masz konto na Facebooku?. ja wybrałem sobie też zajęcie grać w GTA 5 na PS3 bo u mnie dziś cały dzień leje, mieszkam pod Częstochową,i masz rację trzeba się za siebie wziąć i na rowerek i ćwiczyć, bo u mnie nie daleko mojego domu jest plac ze stawem i przyrządami do ćwiczeń wioślarz orbitrek itp.

Paweł masz na imię i twoja ksywa to czubek a wiesz u mnie w szkole w Częstochowie w zawodzie tapicer i tam miałem takiego kolegę który miał na imię Paweł i ksywę czubek.

bo moja rodzina cala jest też nerwowa zapomniałem powiedzieć ale tików nie mają a ja mam takie tiki żę się kiwam i obgryzam paznokcie w napietych chwilach ale to mi nie przeszkadza ale to co teraz jest z tym klopotem to płakać mi się chce żyć mi się odechciewa przez to, robie się też czerwony uderzenia gorąca i w tedy to kaplica gadam i powtarzam. czy to wina leku?

Czubek napisz jak coś nie wiem jak masz na imie napisze ci po nicku bo czuje że przeszedłeś przez podobne problemy.

Bo to jest tak też jak co powiem nie wyraznię to mnie to wkurza a nigdy na to uwagi nie zwracałem, a nawet jak wyrażnie powiem to powtarzam, ja zawsze gadalem sam se soba ale bez powtarzań a teraz mnie to powtarzanie zaczeło męczyć nie mogę tego pochamować z jednym bratem jak gadam to powtarzam a z innymi to nie bo by mnie wyśmiali np. wers do bratam jak z nim gadam np. o pogodzie to Eryk jak bedzie jutro pochmurno jak pochmurno to zle a czy pochmurno to sie okaże i w kółko a te problemy się zaczeły z dnia na dzień jak tylko tą permazyne wziołem na drugi dzień były skutki wieczorem zaczołem powtarzać przez tydzień jedno słowo później drugie i co powiedziałem to powtarzłem w koło, jak rano wstaje to serce mi wali żołądek bólgota i ciężko mi się oddycha i tak też popołudniu czy to przez ten zasrany lek?

tylko jak tak mówię jak jestem sam i powtarzam a tego nie było i jak rozmawiam z jednym bratem ktory to toleruje a z innymi normalnie, a przecież zawsze gadalem sam ze sobą bo jestem samotnikiem ale sie nie powtarzałem a teraz mam takie pytanie czy to mi przejdzie?.