Skocz do zawartości
Forum

sikucha

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sikucha

  1. Placuszki marchewkowe Sładniki: 1 średniej wielkości marchew 1 duże jajo 3-4 łyżki gęstego jogurtu naturalnego łyżeczka miodu lub stewia (u mnie 3 rozkruszone tabletki) 3 czubate łyżki otrębów orkiszowych (lub innych) 3 czubate łyżki mąki kukurydzianej szczypta soli morskiej szczypta sody oczyszczonej 1/4 łyżeczki przyprawy piernikowej Kotanyi , lub własnej mieszanki przypraw korzennych (cynamon, goździki, gałka muszkatołowa, anyż) Marchew ścieramy na tarce o małych oczkach. Powinno wyjść ok 3/4 szklanki. Do marchwi dodajemy jajo, jogurt i miód / stewię. Mieszamy wszystko dokładnie. W osobnej miseczce mieszamy wszystkie składniki suche. Przesypujemy do marchewki i szybko łączymy. Patelnię przecieramy ręcznikiem papierowym nasączonym olejem rzepakowym (chyba, że Wasza patelnia tego nie wymaga - moja tak). Na rozgrzaną wykładamy małe (po łyżce) porcje ciasta i smażymy na małym ogniu. Kiedy góra całkowicie się zetnie, przewracamy na drugą stronę i smażymy jeszcze chwilkę. Przed smażeniem kolejnej partii przecieramy patelnię nasączonym ręcznikiem kuchennym. Placuszki są bardzo delikatne, dlatego podkreślam, smażymy małe porcje ciasta, żeby łatwo się je przewracało na drugą stronę ;) Można by oczywiście dowalić więcej mąki i otrębów, ale pacuszki straciłyby znacznie na delikatności.
  2. Składniki: szklanka mąki razowej pszennej szklanka mąki razowej żytniej łyżka mąki pszennej (myślę, że można pominąć, ja dodałam, ponieważ moje mąki razowe były z grubego przemiału) 2 czubate łyżki kakao 1/2 łyżeczki sody malutka szczypta soli morskiej 2 banany 3/4 szklanki cukru trzcinowego (demerara), jeżeli użyjemy bardzo dojrzałych bananów, można zmniejszyć ilość cukru 2 jaja 1/3 szklanki kefiru 3 łyżki oleju rzepakowego wiórki kokosowe do posypania (3-4 łyżki) Mała forma z kominem ( moja o średnicy 22cm). Wysmarowana masłem i wysypana otrębami. Jeżeli macie formę silikonową lepiej dla Was, nie trzeba jej natłuszczać ;) Do miski przesypujemy wszystkie mąki, kakao, sodę i sól. Mieszamy dokładnie trzepaczką (tak, żeby kakao nie miało grudek), odstawiamy. W drugiej misce roztrzepujemy jaja, dodajemy rozgniecione widelcem banany, kefir, olej, cukier i mieszamy. Do składników mokrych przesypujemy suche, mieszamy - krótko, mogą zostać drobne grudki ;) Ciasto przekładamy do formy i posypujemy wiórkami kokosowymi. Wstawiamy do rozgrzanego do 170°C piekarnika. Pieczemy przez 30-40 minut. Czas zależy tak naprawdę od piekarnika. Mój piecze dość szybko. Można sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest już upieczone.
  3. Bardzo bananowe ciasto owsiane Składniki: Biszkopt(y) 6 jaj 6 łyżek mąki owsianej (zmielone na mąkę płatki owsiane) 2-3 łyżki skrobi kukurydzianej / ziemniaczanej lub najlepiej proszku budyniowego bez cukru, waniliowego szczypta soli 3-4 łyżki cukru trzcinowego (demerara) Masa I 2 dojrzałe banany 400g g gęstego jogurtu naturalnego (np. Zott) lub twarogu (3-krotnie mielonego, polecam takie w batonie, nie wiaderkowe) łyżka miodu żelatyna Masa II 2 dojrzałe banany łyżka kakao słonecznik, dynia, orzechy włoskie, cokolwiek innego sobie życzycie wiórki kokosowe Zabieramy się do pracy. Mamy dwie opcje: albo pieczemy jeden biszkopt i przekrawamy go na dwa blaty, albo pieczemy dwa osobne biszkopty - opcja wygodniejsza ;) Rozgrzewamy piekarnik do 150°C. Oddzielamy białka od żółtek, ubijamy ze szczyptą soli na sztywno mikserem. Ubijając dalej dodajemy po łyżce cukier. Następnie wmiksowujemy żółtka. W miseczce mieszamy proszek budyniowy i mąkę owsianą. Przesypujemy (można przesiać) do masy jajecznej i delikatnie łączymy. Przekładamy połowę (lub całość jeśli pieczemy jeden biszkopt) do okrągłej formy (wyłożonej papierem lub wysmarowanej masłem i wysypanej otrębami / mąką owsianą; średnica 24-26 cm). Dysponuję tylko jedną tortownicą, dlatego drugi biszkopt upiekłam na papierze. Dla ułatwienia można na drugiej stronie papieru do pieczenia odrysować obwód formy.Biszkopty pieczemy ok 15-20 minut, aż się ładnie zrumienią (wszystko zależy od Waszych piekarników ;) W międzyczasie przygotowujemy masę II: Banany rozgniatamy widelcem, dosypujemy ulubione nasiona, pestki, posiekane orzechy i przesiewamy na sitku łyżkę kakao i mieszamy Upieczone biszkopty studzimy chwilę w piekarniku, potem przenosimy je w chłodne miejsce. Jeśli tak owego nie posiadacie, po prostu dłużej sobie poczekacie (niestety). Kiedy już to nastąpi robimy masę numero uno. Do blendera wrzucamy kawałki banana, zalewamy jogurtem / twarożkiem i dodajemy łychę miodu. Miksujemy na gładką masę. Żeby masa się trzymała używamy żelatyny. W zależności od tego, czy używamy jogurtu czy twarogu wykorzystamy odpowiednio 3 lub 2 łyżeczki żelatyny. Tym razem użyłam jogurtu, więc do miseczki wsypałam 3 łyżeczki żelatyny. Zalewamy ją gorącą wodą (ok 1-2 łyżki) i mieszamy do rozpuszczenia. Polecam miseczkę włożyć do większej z gorącą wodą i tak 'podgrzewając' rozpuścić dokładnie żelatynę. Następnie dodajemy do niej kolejno 2-3 łyżki masy jogurtowej i mieszamy. Tak schłodzoną żelatynę przelewamy do całej masy, jeszcze raz włączamy blender. Masę przelewamy na biszkopt z tortownicy. Gdy lekko stężeje, na wierzch układamy drugi blat. Całość okraszamy masą kakaową (oszukana nutella ;) ). Ponieważ ciasto miało premierę w święta, jako namiastka śniegu posłużyły wiórki kokosowe. Pasuje. Ciasto najlepiej smakuje na drugi, trzeci dzień. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, jak marne są szanse, że tak długo wytrzymacie. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...