Sylwester - magiczna noc na którą czeka się cały rok, potrafi nieźle namieszać, jest tematem nr 1 od początku co najmniej grudnia "a ty gdzie idziesz?", "co na siebie włożysz?", "o rany przytyłam, jak ja będę wyglądać w wieczornej kreacji?"...ale to tak naprawdę kilka godzin...Moim "złotym środkiem" i kluczem do tego żeby olśnić wszystkich w tą jedyną noc jest to...że dbam o siebie cały rok. Przez to, że stosuję dietę bogatą w warzywa i kasze bogate w witaminy i składniki mineralne nie mam problemów z cerą i nic nie muszę ukrywać się pod gruba warstwą makijażu, moje włosy są mocne i błyszczące - nie muszę spędzać połowy dnia u fryzjera. Dzięki temu, że nie przejadam się, spożywam odpowiednią ilość kalorii, eliminuje słodycze i jestem aktywna fizycznie nie mam problemów z wagą i każda kreacja super leży, kupuję to co mi się podoba, a nie to co pasuje...W noc sylwestrową robię lekki makijaż, narzucam tak naprawdę byle co, bo i tak wiem, że będę świetnie wyglądać. Łykam ze śniadaniem odpowiednią ilość dobrego humoru, a dzięki temu, że cały rok dbam o siebie mam siłę i energię szaleć do białego rana!